Udany powrót Jerzego Szafrańca - relacja z meczu KPR Legionowo - Zagłębie Lubin

Zagłębie Lubin po emocjonującym meczu pokonało na wyjeździe KPR Legionowo. Jednym z bohaterów wieczoru był bramkarz Miedziowych, Bartosz Dudek.

Przed rozpoczęciem sobotniego meczu Zagłębie okupowało miejsce w strefie spadkowej, a KPR nieznacznie wystawał ponad kreskę, plasując się na pozycji gwarantującej udział w barażach o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dla obu ekip bezpośrednie starcie było więc niezwykle istotne, a włodarze Miedziowych zagrali va banque i licząc na efekt nowej miotły zrzucili z trenerskiej ławki Dariusza Bobrka, stawiając na doświadczonego Jerzego Szafrańca.

Obie drużyny przystąpiły do meczu niezwykle zmotywowane i nabuzowane pozytywną, sportową energią. W zespole gości brakowało Adama Marciniaka i Mateusza Przybylskiego, legionowianie z kolei - po raz pierwszy w tym sezonie - przystąpili do meczu w najmocniejszym składzie. Istotny był zwłaszcza powrót do stuprocentowej dyspozycji Michała Prątnickiego, który w pierwszych minutach wspólnie z Kamilem Ciokiem i Witalijem Titowem sprawnie nakręcał ataki gospodarzy. Pod bramką Sebastiana Zapory prym wiódł zaś przede wszystkim imponujący skutecznymi wejściami z drugiej linii Dariusz Rosiek.

Mocnym punktem Zagłębia był Bartosz Dudek, który w pierwszej połowie dobrze spisywał się przy rzutach z dziewięciu metrów i czterokrotnie wygrywał pojedynki sam na sam z debiutującym tego dnia w najwyższej klasie rozgrywkowej Mateuszem Zasikowskim. Dwa razy w stu procentowych sytuacjach mylił się Mikołaj Milewski, przez co gospodarze na przerwę schodzili z ledwie jedenastoma golami po stronie zysków, tracąc do Miedziowych cztery bramki.

Wraz z początkiem drugiej części spotkania zawodnicy Szafrańca ruszyli do zdecydowanego ataku, a prym pod bramką KPR-u wiedli Leszek Michałów i Wojciech Gumiński, dzięki którym w pewnym momencie na tablicy świetlnej pojawił się wynik 14:21. Podopieczni Jarosława Cieślikowskiego i Marcina Smolarczyka nie zamierzali odpuszczać, straty zmniejszając nawet do trzech trafień, gra gospodarzy była jednak rwana, a fatalną skuteczność mieli skrzydłowi, którzy w całym meczu z piętnastu sytuacji na bramkę zamienili ledwie sześć.

Między czterdziestą trzecią a pięćdziesiątą pierwszą minutą przewaga Zagłębia - głównie dzięki Dudkowi i trzymającemu obronę Jarosławowi Paluchowi - wróciła do siedmiu bramek. Gospodarze nie zamierzali odpuszczać, w ostatnich akcjach przypuszczając na bramkę rywali ostateczny szturm.Lubinianie zaczęli się gubić, łapiąc kary i gubiąc proste piłki. Dobrze wejście do bramki KPR-u zaliczył ponadto Tomasz Rybicki, a splot wszystkich okoliczności sprawił, że na pięćdziesiąt sekund przed finałową syreną było już tylko 28:30. Po kolejnym błędzie Zagłębia sam przed bramkarzem znalazł się wówczas Michał Bałwas, pod presją rywali do siatki trafić jednak nie zdołał i komplet punktów pojechał ostatecznie do Lubina.

KPR Legionowo - Zagłębie Lubin 28:30 (11:15)

KPR: Zapora, Szałkucki, Rybicki - Bulej, Albin 3, Prątnicki 8, Zasikowski 3, Kasprzak 2, Wuszter 3, Milewski, Titow 2, Pomiankiewicz, Gawęcki 1, Ciok 3, Dzieniszewski, Bałwas 3.
Karne: 0/1.
Kary: 8 min.

Zagłębie: Dudek - Michałów 4, Stankiewicz 3, Gumiński 8/3, Rosiek 4, Przysiek 4, Kużdeba, Szymyślik 1, Paluch 1, Bartczak 2, Starzyński 2, Kulenović 1.
Karne: 3/3.
Kary: 12 min.

Kary: KPR - 8 min. (Prątnicki, Pomiankiewicz, Zasikowski, Bałwas - 2 min.) oraz Zagłębie - 12 min. (Paluch - 4 min., Stankiewicz, Szymyślik, Bartczak, Kulenović - 2 min.).
Sędziowie: P. Wojdyr, P. Kaszubski (obaj Gdańsk).
Widzów: 1300.

Komentarze (25)
avatar
Przemek Fortuna
18.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czrku nie groże. ale jeżeli chcesz mi coś powiedzieć (odnośnie trola) to zxrób to face to face, a nie chroń się pod nickiem i tchórzysz. bądź facetem i mi to powiedz osobiście 
Czarek
18.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hehe Kornel niezłe ale nie prowokuj głupiego... szkoda zdrowia. Jak mówiłem KPR Legionowo do boju! P.s. Panie Fortuna grozisz mi... rany dla siebie innych lepiej się już nie odzywaj... 
avatar
Przemek Fortuna
18.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czrek. a z toba chcialbbym sie spotkac na meczu i porozmawiac. mam nadzieje ze nie wymiekniesz 
Czarek
17.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hehe niezłe ale nie prowokuj głupiego... szkoda zdrowia. Jak mówiłem KPR Legionowo do boju! 
Czarek
17.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I kolejny który wie wszystko... czas zakończyć tę słabą dyskusję. O tym co ważne. Powodzenia KPR Legionowo!