Już podczas minionej kolejki ligowej, w której Nielba Wągrowiec podejmowała na swoim terenie Real Astromal Leszno, na parkiecie hali Ośrodka Sportu i Rekreacji nie znalazł się Bogdan Oliferchuk. U wągrowieckiego rozgrywającego pojawiły się problemy zdrowotne, które uniemożliwiły zawodnikowi MKS-u występ w sobotnim meczu.
- Musimy w przypadku Bogdana Oliferchuka uważać. Ma początek kontuzji, która może przemienić się w groźniejszy uraz. Taki uraz bardzo długo się leczy. Związany jest z naciągnięciem pachwiny. Nie jest to nagła kontuzja. Niedyspozycja powiązana jest z przesileniem. Trudno określić, kiedy się pojawiła. Podczas ostatnich treningów nasz rozgrywający czuł większy ból, większy dyskomfort. Musieliśmy dać jemu odpocząć, żeby był gotowy na te mecze, które uważamy, że będą dla nas trudniejsze i ważniejsze - tłumaczy Zbigniew Markuszewski, szkoleniowiec Nielby.
Bogdan Oliferchuk nie uczestniczy więc w treningach. Bierze natomiast udział w zajęciach rehabilitacyjnych. W następnej kolejce, w starciu z AZS UKW Bydgoszcz nie znajdzie się w składzie nielbistów. - Do Bydgoszczy na pewno nie pojedzie. Zakładamy, że ten mecz będzie dla nas łatwiejszy. Chcielibyśmy, żeby jednak zagrał w kolejnych spotkaniach. Czekają nas dwa bardzo trudne mecze: u siebie z Meble Wójcik Elbląg oraz wyjazd do Malborka. Te spotkania zadecydują o naszym miejscu w lidze po pierwszej rundzie - ocenia trener wągrowczan.