Sobotnie spotkanie rozpoczęło obiecująco dla gospodarzy, którzy po rzucie karnym wykorzystanym przez Patryka Stańka i wykończonym szybkim ataku przez Damiana Krzywdę objęli prowadzenie 2:0. Gracze Techtransu jednak szybko odrobili straty i w 8 minucie po trafieniu Damiana Malandego objęli prowadzenie 3:4, którego jak się później okazało nie oddali do samego końca. Przewaga podopiecznych trenera Ryszarda Słaby wzrastała w miarę upływu czasu. Dobrze w bramce przyjezdnych spisywał się Marek Wróbel, który powstrzymał strzały zawodników Ostrovii. Po tym jak równo z gwizdkiem oznajmiającym koniec pierwszej połowy do siatki trafił Michał Derdzikowski miejscowi przegrywali 11:16. - Miałem nadzieję, że się może jeszcze podniesiemy i powalczymy w tym spotkaniu - mówił Rafał Stempniak, trener Ostrovii.
Niestety jednak dla gospodarzy na nadziejach się skończyło. Na otwarcie drugiej części gry bramki dla Techtransu zdobyli Malandy i Kamil Dukszto. Zawodnicy Ostrovii nie radzili sobie ze swoimi przeciwnikami zarówno w obronie i ataku, stąd też ostrowscy kibice byli świadkami powiększającej się przewagi gości. Najwyższa miała miejsce w 56 minucie, kiedy to gola zdobył rezerwowy Tomasz Kwiatkowski - 22:33. Ostatnie fragmenty pojedynku na pocieszenie należały do Ostrovii, jednak na parkiecie występowali już zmiennicy w obu zespołach. Ostatnią bramkę zdobył Krzysztof Łyżwa ustalając wynik na 26:33.
KPR Ostrovia Ostrów - KS Techtrans-Darad Elbląg 26:33 (11:16)
Bramki dla Ostrovii: Krzywda 6, Łyżwa 4, Staniek 4, Piosik 3, Mazurek 3, Świątek 1, Tetrzona 1, Zawidzki 1, Górecki 1, D.Sobczak 1, Krupa 1.
Najwięcej dla Techtransu: Roszkowski 6, Perwenis 5, Dukszto 4.
