Była to druga konfrontacja obu drużyn w tym sezonie. W rozgrywkach Pucharu Polski Olimp niespodziewanie pokonał Viret. Goście zagrali wówczas w rezerwowym składzie, ale gracze Zdzisława Zielonki, uwierzyli, że przeciwnik jest w ich zasięgu. W sobotę team trenera Giennadija Kamielina zrewanżował się za pucharową wpadkę i wygrał 33:28 (16:14).
Gospodarze prowadzili tylko dwa razy: gdy wynik otworzył Marcin Biernat i kilka chwil później po trafieniu Michała Piecha na 2:1. Potem zarysowała się nieznaczna przewaga zawiercian. Trudno jednak stwierdzić, że Viret w pełni kontrolował sytuację na parkiecie. Goście odskakiwali na 2-3 bramki, ale ambitnie grający beniaminek dość szybko doprowadzał do wyrównania. Wynik remisowy aż dziesięciokrotnie pojawiał się na tablicy świetlnej. Grodkowianie mieli nawet kilka szans na przełamanie rywala, ale w decydujących momentach brakowało zimnej krwi.
Ostatni remis (24:24) zanotowano w 51. minucie. Trzy kolejne gole rzucili piłkarze z Zawiercia. Grodkowianie zaczęli się spieszyć i popełniali coraz więcej błędów. bardziej doświadczony przeciwnik potrafił to wykorzystać. Gdy w 58. minucie po rzucie Artura Makaruka Viret odskoczył na 32:26, stało się jasne, że dwa punkty pojadą do Zawiercia.
Olimp Grodków - Viret CMC Zawiercie 28:33 (14:16)
Olimp: Fiodor, Wasilewicz - Piech 8, Chmiel 4, Górny 3, Ogorzelec 3, Żubrowski 2, Smoliński 2, T. Biernat 2, Kolanko 1, P. Biernat 1, Bujak 1, Dziurgot
Viret: Kot, Kruk - Kąpa 6, Biernacki 6, S. Zagała 5, Pakulski 5, Kowalski 5, Makaruk 3, Kapral 2, Szymański 1, Kijowski
Kary: Olimp 8 minut, Viret 6 minut
Karne: Olimp 2/2, Viret 4/3
Sędziowali: Gutowska, Lesiak (Kraków)
Delegat ZPRP: Pisarek (Lubin)
Widzów; 250