Podopieczne Sabiny Włodek zakończyły w minioną niedzielę intensywne przygotowania do drugiej części sezonu PGNiG Superligi. Mistrzynie kraju regularnie trenowały na własnych obiektach, w międzyczasie rozgrywając pięć sparingów. Lublinianki w planach miały jeszcze jeden mecz kontrolny, jednak ze względu na problemy z przyjazdem do Polski szczypiornistek Galiczanki Lwów, nie doszedł on do skutku.
Skrupulatnie przepracowany okres przygotowawczy przynieść ma korzystne rezultaty w styczniowych grach. MKS Selgros pierwszy mecz zagra 5 stycznia w Chorzowie, potem czeka go jeszcze pięć spotkań. - Będzie ciekawie. Rzeczywiście, ten styczeń jest intensywny, bo oprócz pięciu meczów ligowych dochodzi nam jeszcze mecz w ramach Pucharu Polski z Jelenią Górą. Na prośbę KPR-u gramy go tuż przed spotkaniem ligowym, by nasze rywalki nie musiały dwa razy jeździć do Lublina - wyjaśnia Włodek.
Oprócz meczu z KPR-em Jelenia Góra, w styczniu lublinianki zmierzą się z Piotrcovią Piotrków Tryb., Startem Elbląg oraz Vistalem Gdynia. Najpierw czeka je jednak rywalizacja z chorzowskim KPR Ruchem. - To nie będzie łatwe spotkanie. Na chorzowianki na pewno dobrze wpłynęła zmiana szkoleniowca. Myślę, że poważnym wzmocnieniem będzie też doświadczona Sabina Kobzar, która dołączyła do zespołu niedawno. Poza tym Ruch zagra u siebie, a tam zawsze jest groźny - kończy trenerka MKS-u Selgros.