Piotrkowianin zaczął nieszczególnie od niespodziewanej porażki z pierwszoligową Nielbą Wągrowiec podczas turnieju w Opatówku. Później przyszły zwycięstwa z Azotami Puławy, KPR Legionowo i młodzieżową reprezentacją Polski, a ostatni sparing piotrkowska drużyna rozegrała w Płocku z Orlenem Wisłą. Lepszy okazał się wicemistrz Polski, ale momentami piotrkowianie pokazali niezłą grę.
- Wyniki sparingów nie są najważniejsze, ale to nie jest tak, że wychodzimy na boisko aby przegrać. Jako zawodnik zawsze grałem o zwycięstwo i teraz jest podobnie. Zaczęliśmy od przysłowiowej wtopy z Nielbą Wągrowiec. Kolejne mecze były już lepsze i mogłem być z nich zadowolony. Mamy jednak jasno wyznaczony cel - utrzymanie w lidze i to mecze o punkty są dla nas najważniejsze - przyznał Rafał Kuptel.
W grze Piotrkowianina dostrzec można poważne zmiany przede wszystkim w obronie. Uwagę zwraca liczba kontrataków. Wiele bramek w sparingach drużyna z Piotrkowa zdobywała po przechwytach w defensywie i szybkich kontrach.
- Cieszy fakt, że te kontry są bo oznaczają dobrą pracę w defensywie. Jak wiemy wszyscy była to największa nasza bolączka. Musimy jeszcze popracować nad skutecznością - powiedział piotrkowski szkoleniowiec.
Kuptela zapytaliśmy także o nowego gracza w piotrkowskiej drużynie Pawła Stołowskiego. - Paweł tylko jeden sezon grał w Superlidze, a większość swojej kariery spędził na boiskach pierwszoligowych. Na pewno musi się cały czas zgrywać z drużyną i trudno oczekiwać od niego cudów już w pierwszych meczach ligowych. Jestem jednak dobrej myśli - zakończył Kuptel.
Piotrkowianin wznowi rozgrywki ligowe meczem we własnej hali z Zagłębiem Lubin (1 lutego - 18:00).