Mistrzostwa Europy sprawiły, że nowego szkoleniowca w Kielcach przywitali jedynie Mateusz Jachlewski, Grzegorz Tkaczyk, Tomasz Rosiński oraz Uros Zorman. Pozostała trzynastka przebywała w tym czasie w Danii, by z Dujszebajewem zapoznać się dopiero na kilka dni przez wznowieniem ligowej rywalizacji.
- Na razie jest spokojnie, wszystko przebiega powoli. Trener czeka na cały zespół. W ostatnim czasie mógł nieco więcej czasu poświęcić tej czwórce, która przez cały styczeń była w Kielcach. Swoją filozofię też nam powoli przedstawia. Na poznanie trenera i jego zasad przyjdzie jednak czas dopiero wówczas, kiedy na zajęciach stawi się cała drużyna - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl rozgrywający Vive, Grzegorz Tkaczyk.
Zmiana szkoleniowca to dla kieleckiego zespołu prawdziwa rewolucja. Bogdan Wenta rolę trenera Vive pełnił przez pięć i pół roku. - Teraz na efekty zmian wprowadzonych przez nowego szkoleniowca będzie trzeba zapewne poczekać. Z miejsca to wszystko nie zaskoczy. Jesteśmy w nowej sytuacji i musimy się do tego przystosować - nie kryje rozgrywający Vive.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Najbliższe tygodnie nie będą łatwe, w Kielcach na przyszłość czekają jednak z optymizmem. - My jesteśmy od grania i trenowania, w więc robienia tego, co potrafimy najlepiej. Będziemy słuchać wskazówek nowego trenera i starać się jak najlepiej realizować jego założenia - deklaruje Tkaczyk. Vive pod wodzą Dujszebajewa zadebiutuje w najbliższą sobotę w Lublinie.
Postaram się Ci wytłumaczyć moje intencje na przykładzie który podałem. Manu jest najlepszy na tej pozycji - dla mnie to jasne.
Ale grająć nim w waż Czytaj całość