Nowy obiekt sportowy w Szczecinie zaczyna nabierać wyraźnych kształtów. Nic więc dziwnego, że coraz częściej mówi się o szybkiej dacie jego otwarcia i zarazem finalizacji tej inwestycji. Ostatnia wersja zakłada, że jej budowa zakończy się już w czerwcu bieżącego roku. - Myślę, że tak, że obiekt ten powinien zostać oddany do użytku w zaplanowanym terminie. Moim zdaniem jednak wszyscy powinniśmy uzbroić się w cierpliwość. Ważniejszym jest, aby prace były wykonane w najwyższym oczekiwanym standardzie jakościowym, nawet kosztem ewentualnego spóźnienia. W Szczecinie czekamy już tyle lat na ten obiekt, że ewentualne przesunięcie jednego miesiąca naprawdę jest bez znaczenia - ocenia prezes SPR Pogoń Baltica Szczecin Przemysław Mańkowski.
W ostatnim czasie stara hala przy ul. Twardowskiego 12b gromadzi naprawdę sporą rzeszę fanów. Nowy obiekt, który ma liczyć ok. 5500 miejsc to jednak zupełnie inne wyzwanie dla każdego szczecińskiego klubu. Jak przyznaje sternik ekipy z Grodu Gryfa w Pogoni Baltica już nad tym pracują. - Oczywiście już dawno dostrzegamy ten problem w klubie. Dlatego też pierwszą decyzją zmierzającą do przyzwyczajenia naszych kibiców do nadchodzących zmian było właśnie wprowadzenie biletów wstępu na mecze ligowe w bieżącym sezonie. Po upływie czasu widać, że decyzja była właściwa, choć mocno kontrowersyjna - nie ukrywa Mańkowski.
- Z tego miejsca chciałbym podziękować naszym sympatykom, że są z nami podczas meczów i rozumieją, że koszty organizacji zawodów są konieczne i stanowią istotną kwotę w naszym budżecie. Jednym z elementów przyciągających fanów do hali są uzyskiwane wyniki sportowe naszej drużyny. Te zaś na obecną chwilę są obiecujące, w tym zakresie jestem więc poprawnym optymistą. Należy dodać, iż nie bez znaczenia był fakt uzyskania doskonałej lokaty przez naszą żeńską reprezentację podczas ostatnich mistrzostw świata w Serbii. Nasze reprezentantki są magnesem, który przyciąga widzów. Nie ma co ukrywać, że przed nami mnóstwo organizacyjnej pracy w opracowaniu strategii na nowy sezon właśnie w tym zakresie - kontynuuje nasz rozmówca.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Drużyna prowadzona przez Adriana Struzika bardzo obiecująco rozpoczęła rozgrywki w 2014r. nie doznając żadnej porażki. Choć droga jeszcze daleka to Pogoń ma szanse na osiągnięcie czegoś więcej już w tym sezonie, a, jak wiadomo, nie ma lepszego magnesu, jak właśnie sukces sportowy. - Oczywiście, jak już wspomniałem wynik sportowy rozgrzesza. Cieszy też stale notowany wzrost poziomu umiejętności naszego zespołu w stosunku do poprzedniego sezonu. W tej chwili najważniejsze są zwycięstwa, aby zapewnić sobie 4. pozycję przed fazą play-off. Mamy jeszcze puchar Polski, w którym też mamy szansę zaistnieć. Myślę, że będziemy mieli w tym sezonie jeszcze sporo chwil radości - uważa sternik drużyny z województwa zachodniopomorskiego.
Mańkowski zapytany na koniec, co sądzi o tym, by tak dużym obiektem zarządzał ktoś z zewnątrz odpowiedział. - Miasto Szczecin od dłuższego czasu konsekwentnie realizuje nakreśloną strategię w tym zakresie. Na pewno nie łatwo będzie pogodzić wszystkie oczekiwania i zadania, jakie będzie musiała udźwignąć nowa hala. Wierzę jednak w sens działań ludzi, którym głęboko na sercu leży wspólny sukces Szczecina na wielu płaszczyznach: kulturalnej, sportowej, społecznej. To będzie fundament, na którym zbudujemy konsensus. To są wielkie wyzwania wymagające doświadczenia oraz kreatywności w najwyższym wydaniu. Żaden obiekt w Polsce o tak dużej kubaturze nie jest w stanie samofinansować się z imprez sportowych, dlatego też moim zdaniem skuteczny operator zewnętrzny jest w tym procesie niezbędny.