Przed sobotnim spotkaniem szczypiorniści z Bydgoszczy w siedemnastu wcześniejszych meczach na pierwszoligowych parkietach ugrali raptem dwa punkty. Nic więc dziwnego, że przed pierwszym gwizdkiem meczu z WKS Grunwaldem to właśnie w ekipie z Poznania upatrywano faworyta rywalizacji i to pomimo ciągnącego się od blisko czterech miesięcy kryzysu Wojskowych. Akademicy niespodziewanie jednak zasłużenie wygrali, dwa punkty zgarniając mimo nieobecności bezsprzecznego lidera drużyny, Mateusza Matlacha.
Pierwsza połowa spotkania należała jednak do przyjezdnych. Grunwald przyzwoicie spisywał się w defensywie, gospodarze natomiast pod nieobecność Matlacha mieli spore problemy z przebiciem się z drugiej linii. - Widać było naszą nerwowość i taką nieporadność w ataku pozycyjnym, przez co Grunwald odskoczył na prowadzenie 7:3 - wspomina trener Akademików, Jarosław Knopik. - Przed przerwą gospodarze odrobili jednak część strat, zmniejszając prowadzenie Wojskowych do dwóch bramek (11:9).
Po zmianie stron drużyna trenera Knopika poszła za ciosem, szybko doprowadzając do remisu 12:12. Od 40. minuty gospodarze kontrolowali już wydarzenia na parkiecie, neutralizując najsilniejszą broń Grunwaldu - rozgrywających. - To okazało się strzałem w dziesiątkę. Tylko w pierwszej połowie Fogler i Martyński rzucili nam siedem bramek z jedenastu całego zespołu. Po przerwie zmieniliśmy ustawienie i to okazało się kluczem do wygranej - podsumowywał Knopik.
AZS UKW na kwadrans przed końcem meczu odskoczył na prowadzenie 18:14, którego nie oddał już do końcowej syreny. Wojskowi starali się jeszcze gonić rywali, ale ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Akademików 22:18. Drugie zwycięstwo w sezonie tchnęło nadzieję w serca bydgoskich zawodników. - Jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego słowa w walce o utrzymanie - zakończył Knopik. AZS traci do bezpiecznego miejsca sześć punktów, Grunwald zaledwie dwa.
AZS UKW Bydgoszcz - WKS Grunwald Poznań 22:18 (9:11)
AZS UKW: Makowski - Żochowski 5, Wojdak 4, Zaborowski 3, Łyszczarz 3, Andrzejewski 2, Orędowicz 2, Kocikowski 1, Zakrzewski 1, Wiśniewski 1, Burczyński, Siekacz.
WKS Grunwald: Kulczyński, Peda - Fogler 5, Martyński 4, Guraj 4, Wachowiak 3, Nieradko 1, Walczak 1, Kurek, Meissner, Westwal, Koligat.
Sędziowali: Włodzimierz Chmielecki oraz Krzysztof Sulej (woj. pomorskie).
Widzów: 50.