Rozbieganie przed pucharami - relacja z meczu Górnik Zabrze - KPR Legionowo

Górnik Zabrze bez większych problemów pokonał na wyjeździe KPR Legionowo, notując w PGNiG Superlidze trzecie zwycięstwo z rzędu.

Gospodarze mecz rozpoczęli bez Tomasza Buleja, wśród przyjezdnych z powodu urazów zabrakło za to Roberta Orzechowskiego, Artura Banisza i Sebastiana Suchowicza. Start spotkania był niezwykle wyrównany. Obie drużyny próbowały prowadzić konsekwentny atak pozycyjny, na parkiecie mnożyły się jednak błędy. Natarcia zabrzan napędzał niezawodny Mariusz Jurasik, legionowianie w budowę akcji ofensywnych starali się zaś angażować cały zespół.

Podopiecznym Roberta Lisa i Marcina Smolarczyka tradycyjnie brakowało skuteczności. Gospodarze oddawali na bramkę Sebastiana Kickiego nieprzygotowane rzuty, a rywale bezbłędnie wykorzystywali ich pomyłki w defensywie. Golkiper Górnika piłki odbijał ze znakomitą skutecznością, było to jednak spowodowane nie imponującymi robinsonadami, ale dobrym ustawieniem i skuteczną współpracą z blokiem defensywnym.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Podopieczni Patrika Liljestranda wynik trzymali dzięki grze w tyłach. Zabrzanie większość trafień zaliczali po kontrach, atak pozycyjny sprawiał im bowiem sporo problemów. Kiedy gospodarze ograniczyli liczbę błędów własnych, licznik bramkowy Górnika także zwolnił, do szatni ekipa z Górnego Śląska i tak schodziła jednak z komfortowym, sześciobramkowym prowadzeniem.

Przerwa w grze obu ekip zmieniła niewiele. Gospodarze wciąż konsekwentnie obijali ścianę, poprzeczkę i Kickiego, ofensywa Górnika opierała się zaś na akcjach Jurasika. Zabrzanie, prezentując handball przeciętny, z minuty na minutę przewagę konsekwentnie powiększali.

Na kwadrans przed finałową syreną różnica dzieląca obie drużyny urosła do dziesięciu trafień, a trener Liljestrand mógł spokojnie rozpocząć przygotowania do zbliżającego się rewanżowego meczu 1/8 finału Challenge Cup. W ataku KPR-u wszystko dawali z siebie Paweł Gawęcki i Witalij Titow, a między słupkami nieźle spisywał się Sebastian Zapora, na Górnika było to jednak za mało. Dzięki wygranej w Arenie Legionowo zabrzanie umocnili się w ligowej tabeli na szóstej lokacie i do piątego miejsca tracą już tylko jedno oczko.

KPR Legionowo - Górnik Zabrze 25:31 (8:14)

KPR: Szałkucki, Rybicki, Zapora - Gawęcki 4, Kasprzak, Titow 8/2, Bałwas 3, Dzieniszewski 3, Prątnicki 1, Bałwas, Ciok 2, Wuszter 1, Pomiankiewicz 2, Suliński 1, Wolski.
Karne: 1/1.
Kary: 4 min.

Górnik: Kicki - Jurasik 8, Bushkov 3, Twardo, Kubisztal 3/1, Tomczak 7/3, Niedośpiał, Kandora 2, Nat 2, Piątek 2, Stodtko 3, Mokrzki 1.
Karne: 4/6.
Kary: 4 min.

Kary: KPR - 4 min. (Wuszter, Prątnicki - 2 min.) oraz Górnik - 4 min. (Kandora, Kubisztal - 2 min.).

Komentarze (3)
avatar
nbd
20.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Cóż za szybka reakcja, zaraz po komentarzu poprawione. Przynajmniej niech w tytułach nie będzie błędów... 
avatar
nbd
20.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jakie znowu 'rozbieranie'? Może 'rozbieganie', mości Redaktorze Kamilu? 
avatar
wl
19.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygląda na to, że był to tylko epizod Legionowa w SL. A szkoda bo liczyłem na to że SL na Mazowszu (tak bliżej stolicy) zadomowi się na dłużej. W końcu to nie daleko od rządu, parlamentu i inn Czytaj całość