Tomasz Klinger: W obronie zagraliśmy padakę

Szczypiornistom MMTS-u Kwidzyn nie udało się sprawić niespodzianki w Zabrzu. Podopieczni Krzysztofa Kotwickiego musieli uznać wyższość Górnika i stracili miejsce w najlepszej ósemce.

Górnik Zabrze w niedzielę nie pozostawił złudzeń, kto w chwili obecnej jest lepszym zespołem. Drużyna prowadzona przez Patrika Liljestranda już po 20 minutach prowadziła różnicą dziesięciu bramek. To pozwoliło zabrzanom na spokojne kontrolowanie sytuacji na parkiecie. MMTS miał po swojej stronie zbyt mało atutów, by myśleć o pokonaniu rywala, w szeregach którego nie brakuje niezwykle doświadczonych graczy.

- O naszej porażce zadecydował początek spotkania. Weszliśmy w ten mecz fatalnie, w obronie zagraliśmy padakę. Niestety przeciwnik bezlitośnie nas skontrował, błędy techniczne przydarzyły się w ataku i rywal nam odjechał. Później chcieliśmy odrabiać straty, jednak z takim przeciwnikiem nie dało się. Szkoda - powiedział Tomasz Klinger w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

W najbliższej kolejce rywalem MMTS-u Kwidzyn będzie Piotrkowianin Piotrków Trybunalski. Jeśli szczypiorniści z Kwidzyna chcą awansować do fazy play-off muszą w pojedynku z zespołem Rafała Kuptela wywalczyć komplet punktów. Nie będzie o to łatwo, bowiem rywal także ma nóż na gardle.

- Przed nami dwa decydujące mecze z zespołami z Piotrkowa i Lubina. Mamy tę przewagę, że zagramy u siebie. Te spotkania musimy wygrać. To jest ostatni dzwonek, by coś wygrać i awansować do fazy play-off - podkreślił rozgrywający MMTS-u.

Szczypiorniści MMTS-u Kwidzyn jeśli chcą skutecznie walczyć o punkty w spotkaniach z Piotrkowianinem i Zagłębiem muszą zaprezentować się zdecydowanie lepiej niż w meczu z Górnikiem Zabrze. Trener Krzysztof Kotwicki nie ma zbyt wiele czasu na wyeliminowanie mankamentów trapiących kwidzyńską drużynę.

- Przede wszystkim musimy wystrzegać się głupich błędów w ataku - to jest podstawa. W spotkaniu z Górnikiem to zadecydowało o naszej porażce. Musimy lepiej zagrać w obronie, mówi się że obroną wygrywa się mecze. Jeśli spełnili te dwa warunki, to myślę że będzie ok - zakończył Tomasz Klinger.

Komentarze (0)