Jarosław Knopik: Dalej chcemy walczyć o utrzymanie

Sytuacja AZS-u UKW wydaje się być dramatyczna. Po ostatniej kolejce szanse beniaminka I ligi na utrzymanie się w niej są coraz mniejsze, jednak trener tej drużyny Jarosław Knopik nie załamuje rąk.

AZS UKW Bydgoszcz wygrał w tym sezonie zaledwie dwa mecze. W ostatniej kolejce bydgoszczanie przegrali z Wybrzeżem Gdańsk różnicą 24 bramek. - Szkoda, że tak to się potoczyło. W ogóle nie podjęliśmy walki i nie zrealizowaliśmy tego, nad czym pracowaliśmy cały tydzień. Wiedziałem, że nie mamy wielu szans z Wybrzeżem, ale pewne rzeczy chcieliśmy przećwiczyć i przeciwstawić się rywalowi. Wyszliśmy od początku tak, jakby mecz miał być przegrany i nic nie da się z tym zrobić. Taki jest finał. Nie jestem zadowolony, porozmawiamy szczerze o tym meczu. To, że Wybrzeże jest lepsze nie ulega wątpliwości, ale nie funkcjonował powrót do obrony. Straciliśmy 42 bramki, a to jest dramat - powiedział po meczu Jarosław Knopik.

Zaskakujące dla obserwatorów sobotniego spotkania było wycofywanie bramkarza przez Knopika w momencie, w którym bydgoszczanie przegrywali różnicą około 20 rzutów. - Ćwiczyliśmy to na treningach, bo mamy problem ze zdobywaniem bramek z ataku pozycyjnego. Zdejmowanie bramkarza, aby mieć zawodnika więcej w polu to nasza innowacja taktyczna, która przyniosła efekt, bo udało się podreperować stan bramek - wyjaśnił szkoleniowiec.

Trener bydgoszczan nie załamuje rąk
Trener bydgoszczan nie załamuje rąk

AZS UKW ma na swoim koncie zaledwie cztery punkty. Do miejsca gwarantującego udział w barażu bydgoszczanie tracą aż siedem oczek, a do końca sezonu pozostało sześć spotkań. Trener Akademików wciąż wierzy w utrzymanie. - Sezon się jeszcze nie skończył. Mamy do rozegrania sześć kolejek. Mamy całkiem inny zespół, niż mieliśmy w II lidze. On się zgrywa i z tygodnia na tydzień jest coraz lepiej. Gdyby nie kontuzje, przez które jest nas coraz mniej byłoby lepiej. Wszystko jest otwarte. W każdym meczu gramy o zwycięstwo i dalej chcemy walczyć o utrzymanie. Nic się tu nie zmienia. Dopóki będą szanse na utrzymanie, będziemy walczyć w każdym meczu - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: