Spacerek mistrzów Polski - relacja z meczu Vive Targi Kielce - Gwardia Opole

Na zakończenie fazy zasadniczej PGNiG Superligi zawodnicy Vive Targów Kielce wysoko pokonali Gwardię Opole. Dla kielczan był to ostatni mecz przed rewanżem z Lwami w 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Jeszcze na kilka godzin przed meczem, zawodnicy Gwardii nie wiedzieli czy zdołają dotrzeć do Kielc na czas. W Częstochowie bowiem w autobus, w którym jechali szczypiorniści, uderzył tir i dalsza droga stanęła pod znakiem zapytania. Na szczęście kolizja nie okazała się poważna, żadnemu graczowi nic się nie stało i po naprawieniu kilku usterek mogli kontynuować podróż do stolicy województwa świętokrzyskiego.

Nerwowa atmosfera z podróży nie przełożyła się zupełnie na grę opolan, którzy od pierwszych minut imponowali swoją dyspozycją. Wynik meczu otworzył Jakub Płócienniczak, ale w pierwszych minutach spotkania najskuteczniejszym zawodnikiem w szeregach gości był Nenad Zeljić. Serb w ciągu kwadransa aż czterokrotnie pokonał broniącego bramki gospodarzy Venio Loserta.

Kielczanie w pierwszych minutach popełniali sporo błędów w ataku, a gdy już udało im się wypracować pozycję rzutową między słupkami Gwardii był niezawodny Vladimir Bozić. Zdenerwowany poczynaniami swoich podopiecznych trener Talant Dujszebajew już w 7. minucie przy stanie 2:5 był zmuszony prosić o czas dla swojego zespołu. Mistrzowie Polski zdołali jednak doprowadzić do remisu dopiero po dziewięciu minutach po trafieniu Denisa Bunticia, który bardzo dobrze zaczął to spotkanie i był najbardziej bramkostrzelnym zawodnikiem swojej drużyny. Druga część pierwszej połowy należała już do żółto-biało-niebieskich. Ze stanu 8:9 kielczanie doprowadzili do wyniku 14:9, a największy w tym udział miał Piotr Chrapkowski, który rzucił trzy bramki z rzędu. Po trzydziestu minutach gry na tablicy świetlnej Hali Legionów widniał wynik 19:12.

Drugą część spotkania lepiej zaczęli mistrzowie Polski, którzy bardzo szybko trzy razy pokonali bramkarza gości, dzięki czemu powiększyli swoje prowadzenie do dziesięciu trafień. Gwardziści próbowali znaleźć jakiś sposób na rozpędzonych kielczan, ale na ich drodze stawała twarda obrona podopiecznych Dujszebajewa lub dobrze spisujący się Losert. Żółto-biało-niebiescy spokojnie kontrolowali wynik spotkania i powiększali swoje prowadzenie raz po razie pokonując Adama Malchera. Chociaż i gospodarzom zdarzały się błędy oraz przestrzelone sytuacje, Denis Buntić w jednej akcji aż trzykrotnie miał możliwość zdobycia bramki, ale jeśli nie słupki, to bramkarz gości stawały mu na drodze. Ostatecznie mecz zakończył się wysokim zwycięstwem szczypiornistów z Kielc. Opolanie w ciągu sześćdziesięciu minut zdołali zdobyć tyle bramek, ile zawodnicy z województwa świętokrzyskiego rzucili do przerwy.

Mecz Vive Targów Kielce z Gwardią Opole był dla obu zespołów ostatnim pojedynkiem fazy zasadniczej PGNiG Superligi. Kielczanie tę część sezonu zakończyli na pierwszym miejscu w tabeli, opolanie zdołali zdobyć 11 punktów i o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej będą musieli walczyć w play-outach.

Vive Targi Kielce - PE Gwardia Opole 42:19 (19:12)

Vive Targi: Losert - Grabarczyk 1, Jurecki 6, Tkaczyk 1, Olafsson 8, Chrapkowski 5, Bielecki 4, Jachlewski 1, Lijewski 1, Buntić 7, Musa 4, Zorman 1, Cupić 3.

Gwardia
: Malcher, Bozić - Śmieszek 1, Swat 3, Adamczak Paweł, Knop 1, Scepanović, Zeljić 7, Drej, Serpina, Vukcević, Adamczak Piotr 2, Garbacz, Malcher, Prokop 3, Płóciennikczak 1, Lasoń 1.

Widzów:
2500
Sędziowali: Jasek Moskalczyk, Marcin Pazdro.

Źródło artykułu: