KPR Legionowo stoi nad przepaścią?
- Nie jesteśmy już tym zespołem, który grał na początku tej ligi. Walczymy z najlepszymi. Zdobywamy punkty - uważa Tomasz Pomiankiewicz. Chwila prawdy dopiero jednak nadejdzie.
Dwie wygrane na własnym terenie i jedno wyjazdowe to wynik, jaki na koniec sezonu zasadniczego uzyskali szczypiorniści KPR-u Legionowo. W fazie play-out czeka na nich jeszcze 6 spotkań, czyli do zdobycia teoretycznie 12 oczek. Wiadomo, ile jest do odrobienia do miejsca gwarantującego baraże. - Nie jesteśmy już tym zespołem, który grał na początku tej ligi. Walczymy z najlepszymi. Zdobywamy punkty - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Tomasz Pomiankiewicz.
- Mecz z Zagłębiem to też nie był przypadek (KPR wygrał wówczas w Lubinie 33:26 - dop. red.). Do przerwy spokojnie prowadziliśmy i kontrolowaliśmy tamto spotkanie. Nie daliśmy sobie tego zwycięstwa zabrać. Zmieniło się coś w stylu naszego grania. Jesteśmy zespołem i będziemy walczyli do końca. Matematycznie oczywiście mamy szanse i wierzymy w to, że możemy się utrzymać - dodaje rozgrywający beniaminka.Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Debiutant w PGNiG spotka się z dwukrotnie z Zagłębiem Lubin, Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski oraz PE Gwardią Opole. Z ilu z nich wyjdzie zwycięsko? - Tak jak powiedziałem wcześniej, w sporcie nie takie cuda się zdarzały. Drużyna funkcjonuje coraz lepiej. Można powiedzieć, że jest już drużyna, bo do tej pory różnie to wyglądało. Będziemy walczyć w każdym meczu. Cóż mogę więcej powiedzieć - zakończył rozmowę szkoleniowiec.