Świetny finisz Olimpii

Zajmująca do tej pory 11. pozycję w ligowej tabeli piekarska Olimpia pokonała na własnym parkiecie Traveland Społem Olsztyn 28:21. O wygranej gospodarzy przesądził ostatni kwadrans, w którym podopieczni Mariusza Gracki zagrali bardzo ambitnie oraz bardzo dobra postawa bramkarza - Sławomira Szenkiela.

- To, że zawody były w pierwszej połowie na styku zawdzięczamy w głównej mierze Sławkowi Szenkielowi, który odbił mnóstwo piłek - chwalił po meczu swojego podopiecznego trener Olimpii, Mariusz Gracka. Trudno się z tymi słowami nie zgodzić, bo w pierwszej odsłonie drużyną, która sprawiała lepsze wrażenie byli goście. Ekipa z Olsztyna dosyć szybko zdobyła 2-3 bramkowe prowadzenie i wszystko wskazywało na to, że to oni będą bliżsi wygranej. A grać było o co, bowiem oba zespoły grają jeszcze o awans do fazy play-off, który da bezpieczne utrzymanie.

W szeregach przyjezdnych zdobyczą bramkową wyróżniali się Marek Boneczko i Marcin Malewski, którzy nie mylili się z najbliższej odległości. To była najgroźniejsza broń olsztynian sobotniego wieczoru. Z czasem podopieczni Mariusza Gracki popełniali już coraz mniej błędów i nie dostarczali już tak wielu szans na skuteczny kontratak. Dlatego w 23. minucie po okresie przewagi gości na tablicy świetlnej widniał wynik 8:8. Do syreny ogłaszającej przerwę trwała gra bramka za bramkę, z której zwycięsko wyszli podopieczni Zdzisława Czoski, prowadząc 11:10.

W drugiej połowie gra się nieco zaostrzyła lub jak komentowali przyjezdni - sędziowie nadużywali kar w stosunku do nich. Piekarzanie wyszli na swoje drugie prowadzenie w meczu (pierwszie to 1:0 w 1. minucie spotkania) dopiero w 40. minucie po bramce dobrze dysponowanego Marcina Smolina. To był kulminacyjny moment meczu, bowiem od tej chwili gospodarze grali już tylko lepiej (czujnie w obronie i skutecznie w ataku), natomiast zawodnikom Travelandu nie wychodziło praktycznie nic. Przewaga miejscowych powiększała się z minuty na minutę. Ostatecznie Olimpia pokonała Traveland Olsztyn 28:21, zbliżając się tym samym na odległość jednego punktu w tabeli.

Po raz kolejny w szeregach gospodarzy prym wiedli zawodnicy, którzy tworzyli trzon zespołu w latach poprzednich. Liderem drużyny był nie kto inny, jak Mariusz Kempys - zdobywca siedmiu bramek. To on i wspomniany wcześniej Smolin byli obok bramkarza Sławomira Szenkiela najjaśniejszymi postaciami na parkiecie. Wśród gości w drugiej odsłonie wyraźnie "zgaśli" aktywni Boneczko i Malewski.

Olimpia Piekary Śląskie - Traveland Społem Olsztyn 28:21 (10:11)

Olimpia: Szenkiel - Smolin 7, Kempys 7 (3), Chojniak 5, Stodtko 4, Rosół 2, Pakuła 1, Kus 1, Piec 1, Ogórek, Płaczek, Ficulak, Wicik.

Kary: 10 minut.

Traveland: Wolański, Boniecki - Boneczko 7, Malewski 5, Bystram 3, Garbacewicz 2, Frelek 1 (1), Krawczyk1, Zyśk 1, Waśko 1, Wasilenko, Maciejewski, Misiewicz.

Kary: 18 minut.

Rzutu karne bronione:

Szenkiel 1/2

Wolański 1/3

Boniecki 0/1

Rzuty karne:

Kempys 3/4

Frelek 1/1

Malewski 0/1

Źródło artykułu: