Sławomir Szenkiel (Olimpia): - Trzeba przyznać, że słabo weszliśmy w ten mecz. Dosyć niemrawo, chyba zbyt indywidualnie ale w miarę konsekwentnie w obronie. W drugiej połowie zdecydowanie poprawiliśmy skuteczność, zdobywając 18 bramek. Każdy wiedział o co gramy, bo te 2 punkty są bezcenne. W końcówce wygrywaliśmy siedmioma bramkami i była jeszcze szansa, by wygrać rywalizację bezpośrednią z Olsztynem (pierwszy mecz wygrał Traveland różnicą dziewięciu bramek - przyp. red.). Nie udało się dokonać tej sztuki ale najważniejsze są dzisiejsze dwa punkty.
Tomasz Garbacewicz (Traveland): - W pierwszej połowie mecz był bardzo wyrównany ale to my prowadziliśmy. Potem było już gorzej, sam nie wierzyłem w to, co się dzieje na placu gry. Traciliśmy gola za golem, graliśmy coraz słabiej w obronie oraz bardzo nieskutecznie w ataku. Możemy mieć pretensje do sędziów co do słuszności niektórych kar w II połowie, jednak to my przegraliśmy.
Łukasz Stodtko (Olimpia): - Wygraliśmy zasłużenie. W pierwszej połowie było dużo niedokładności, gra nie była poukładana w ataku. Wychodząc na II połowę wynik był otwarty - goście prowadzili 11:10. Zaczęliśmy grać coraz bardziej konsekwentnie w ataku, nikt nie grał już indywidualnie. Można powiedzieć, że w drugiej części gry wychodziło nam już wszystko.