Patrik Liljestrand: Jeszcze nie jesteśmy w półfinale

Górnik Zabrze w pierwszym meczu ćwierćfinałowym PGNiG Superligi Mężczyzn pewnie pokonał SPR Chrobrego Głogów. - Jeszcze nie jesteśmy w półfinale - przekonuje Patrik Liljestrand, trener Trójkolorowych.

- Jeszcze nie jesteśmy w półfinale, to był dopiero pierwszy mecz. Musimy wygrać raz jeszcze, by cieszyć się z awansu. Po tym spotkaniu jestem zadowolony zwłaszcza z naszej gry w obronie i postawy Sebastiana Kickiego, który dobrze spisał się w naszej bramce - mówi Patrik Liljestrand, trener zabrzańskiej drużyny.

Górnik Zabrze w meczu z SPR Chrobrym Głogów świetnie wyglądał zwłaszcza w grze z kontrataku. - Mieliśmy bardzo dużo okazji do kontry i to był nasz pomysł na ten mecz. Mimo że nie ustrzegliśmy się błędów, to mieliśmy bardzo dobre okazje i cieszę się, że umieliśmy je dokumentować zdobytymi bramkami - dodaje szwedzki szkoleniowiec.

Patrik Liljestrand jest bardzo zadowolony z postawy Górnika Zabrze na wiosnę
Patrik Liljestrand jest bardzo zadowolony z postawy Górnika Zabrze na wiosnę

Na przerwę śląska drużyna schodziła ze spokojnym, ośmiobramkowym prowadzeniem. - Trudno jest przy takim prowadzeniu utrzymać koncentrację i na początku drugiej połowy przydarzył się przestój w naszej grze, który Chrobry mógł wykorzystać i złapać z nami kontakt. Ostatecznie zdołaliśmy jednak wyjść z dołka i udokumentować, że zasługujemy na zwycięstwo w tym meczu - analizuje srebrny medalista IO 1992 w Barcelonie.

Zwycięstwo w pierwszym meczu nie oznacza, że Trójkolorowi świętują już awans do czołowej czwórki PGNiG Superligi Mężczyzn. - Chrobry przegrał przekonująco, ale daleki jestem od stwierdzenia, że losy rywalizacji są już rozstrzygnięte. Jestem pewny, że przeciwnik nam się postawi i będzie robił wszystko, by doprowadzić do trzeciego spotkania. Szykujemy się na bardzo ciężką przeprawę w rewanżu w Głogowie - przekonuje Liljestrand.

Górnik notuje kapitalną serię dziewięciu zwycięstw z rzędu, co stawia zabrzan w roli jednego z głównych pretendentów do walki o medale. - Na boisku stanowimy zespół, bez względu na to czy gramy wyjściową siódemką czy wchodzą zawodnicy z ławki. To na pewno nasza duża siła i czyni nas drużyną jeszcze trudniejszą do zatrzymania przez rywala. To dobrze wróży na kolejne mecze - puentuje trener drużyny z Wolności.

Źródło artykułu: