Miedziowi w drugim meczu fazy play-out doznali nieoczekiwanej porażki. Do starcia z Gwardzistami lubinianie przystępowali w pozycji faworyta, tydzień wcześniej zespół Szafrańca po dobrym spotkaniu wysoko pokonał bowiem Piotrkowianina Piotrków Trybunalski, podczas gdy opolanie ulegli na wyjeździe KPR-owi Legionowo. Drużyny Tadeusza Jednoroga lubinianie ograć jednak nie zdołali.
- Do czterdziestej piątej minuty nie zasługiwaliśmy na zwycięstwo. Powtarzają się stare błędy mojego zespołu. Nie potrafimy się skoncentrować od pierwszych minut, narzucić własnego stylu gry - wymienia trener Zagłębia.
Gracze Szafrańca mieli ponadto ogromne problemy z trafianiem do siatki rywali. - Nie mogliśmy sobie poradzić z bardzo dobrze broniącym Adamem Malcherem. Patryk Małecki miał pięćdziesiąt dwa procent skuteczności, a tymczasem my przegrywaliśmy do przerwy siedmioma bramkami. Największe pretensje mam do zawodników, którzy powinni stanowić o obliczu zespołu - dodaje doświadczony szkoleniowiec.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
W najbliższy weekend lubinian czeka wizyta w Legionowie. Zagłębie ma obecnie cztery punkty przewagi nad dziesiątym miejscem w ligowej tabeli i na wpadkę w konfrontacji z beniaminkiem pozwolić sobie nie może. Do końca sezonu Miedziowym pozostały cztery mecze.