Lubinianie zawitają do Legionowa w przeciętnych nastrojach. Z jednej strony zespół Jerzego Szafrańca na inaugurację walki o utrzymanie wygrał z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski i wykonał ogromny krok w kierunku pozostania w gronie drużyn PGNiG Superligi, z drugiej zaś Miedziowi w środku tygodnia przegrali z PE Gwardią Opole. Ta porażka sprawiła, że rywalizacja o uniknięcie spadku nadal jest nierozstrzygnięta.
Ekipa trenera Szafrańca w Legionowie będzie miała również do wyrównania pewne rachunki. Co prawda Zagłębie w sezonie zasadniczym wygrało już na Mazowszu, ale w rundzie rewanżowej KPR niespodziewanie triumfował w Lubinie aż 33:26. Teraz Miedziowi chcą wziąć rewanż. - Nie ma innej opcji, jedziemy po wygraną. Musimy poprawić naszą skuteczność, bo to nasz największy mankament. Jeśli ją poprawimy, to jestem pewien że zgarniemy dwa punkty - mówi Adam Marciniak.
W ocenie lubińskiego zawodnika to właśnie wspomniana skuteczność przesądziła o porażce Zagłębia w poprzednim meczu z Gwardią. Przyzwoicie wyglądała zaś postawa Miedziowych w defensywie. - Bramkarz Gwardii zamurował bramkę, ale to wynikało z naszych słabych rzutów. Możemy być zadowoleni z obrony, bo wybroniliśmy z dziesięć piłek i doszliśmy Gwardię na remis. Gorzej było jednak z atakiem i w tym upatrywać należy powodów naszych porażek - dodaje.
Niedzielne spotkanie w Legionowie rozpocznie się o godz. 18:00. W razie zwycięstwa Zagłębia, KPR już definitywnie pożegna się z parkietami PGNiG Superligi. Jaki będzie finał rywalizacji?