Od momentu kiedy poznaliśmy pary jakie zmierzą się w 3 rundzie Pucharu EHF, faworytkami wydawał się niemiecki zespół. Dla Storhamar był to bowiem debiut w europejskich rozgrywkach. HC Lipsk jest z kolei zespołem bardzo doświadczonym, który od kilkunastu lat prawie bez przerwy gra w pucharach.
Spotkanie rozpoczęło się od dwóch błędów Niemek, które wykorzystały gospodynie, szybko wychodząc na prowadzenie 2:0. Pierwszą bramkę dla drużyny gości zdobyła Karolina Kudłacz. Po chwili było jednak już 3:1 dla Storhamar. HC Lipsk nie miał zamiaru łatwo się poddać i po dwóch trafieniach Mette Ommundsen doprowadził do remisu 3:3. W 13 minucie po kolejnym trafieniu tej zawodniczki, ekipa gości prowadziła 6:5. Od tego momentu Niemki złapał właściwy rytm gry i rozpoczęły budowanie przewagi. W 21 minucie było 9:11, w 26 minucie 9:13. Gdy Susann Müller zdobyła bramkę na 10:15 wydawało się, że zejdą one na przerwę z wysokim prowadzeniem. Nic takiego nie miało jednak miejsca. Norweżki niesione dopingiem kibiców zdołały doprowadzić do remisu i na przerwę oba zespoły schodził mając na koncie po 15 bramek.
Druga część spotkania rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Storhamar szybko zdobył dwubramkową przewagę. Dopiero po 10 minutach zawodniczkom z Lipska udało się zdobyć pierwszą bramkę. Pomimo tego przestoju wynik brzmiał 17:16 dla gospodyń, które nie potrafiły wykorzystać słabości Niemek do wywalczenia sobie większej przewagi. Co się jednak odwlecze to nie uciecze. Po 2- minutowej karze dla Sary Erikson, gospodynie zdołały odskoczyć w 45 minucie na 4 bramki (21:17). Trener Lipska, Heine Jansen, postanowił zareagować jednak nie zmieniło to obrazu gry. W 50 minucie nadal czterema bramkami prowadziły gospodynie. Ostatnie 10 minut to pogoń drużyny gości i wspaniała gra Karoliny Kudłacz, która w tym okresie zdobyła 4 bramki walnie przyczyniając się do zmniejszenia przewagi Storhamar. Końcowy wynik 27:25 dla gospodyń w lepszej sytuacji stawia HC Lipsk, który we własnej hali postara się odrobić tę stratę.
Izabela Duda, rozgrywająca Storhammar Handball specjalnie dla Sportowefakty.pl: Mecz był bardzo ciężki, więc wygrana cieszy. Dwie bramki zaliczki mam nadzieję że wystarczą. Jednak jak wiadomo Lipsk to zespół, który systematycznie występuje LM i pucharach, więc jest na pewno jest faworytem spotkania rewanżowego tym bardziej, że grają na własnym parkiecie. Nie składamy broni i będziemy walczyć do póki piłka w grze.
Storhamar Handball - HC Lipsk 27:25 (15:15)
Storhamar: Lidén, Tjugum - Duda 9/1, Riegelhuth 5/3, Edin 3, Rise 2, Senstad 2, Johansen 2, Odden 2, Bołtromiuk 1, Sundmoen 1, G. Jakobsen, M. Jakobsen, Loke.
HC Lipsk: Schülke, Milde - Kudłacz 10/3, Ommundsen 8/4, Ulbricht 4, Müller 2, Holmgren 1, Stange, Brückmann, Daniels, Olsen, Eriksson, Kiedrowski, Urne.
Kary: Storhamar- 4 min.; HC Lipsk- 8 min.
Sędziowali: Ihar Yudchyts i Siarhei Kot (Białoruś)
Widzów: 800