- Na pewno miło będę wspominał ten rok spędzony w Zawierciu, choć szkoda, że to będzie tylko rok. Zespół jest naprawdę fajny i tworzy w szatni bardzo dobrą atmosferę. Świetnie było być z tymi chłopakami i razem walczyć na parkiecie. Szkoda, że miejsce na koniec sezonu nie było troszkę wyższe, ale to tylko sport i czasem tak się zdarza. Życzę, aby w przyszłym sezonie Viret osiągnął jeszcze lepszy wynik - podsumowuje były zawodnik Górnika Zabrze.
[ad=rectangle]
Arkadiusz Kowalski mimo, że we wcześniejszym klubie występował na pozycji lewoskrzydłowego, to w Zawierciu sprowadzano go z zamiarem wzmocnienia prawej połówki rozegrania. - Przychodziłem do klubu żeby grac jak najlepiej potrafię niezależnie od tego na jakiej pozycji będę występował. Mam nadzieję, że choć trochę mi się to udało. Osobiście będąc trenerem młodzieży staram się tak dobierać zawodników na pozycjach, aby dawali oni z siebie jak najwięcej dobrego dla zespołu. Każdy trener ma swoje wizje i nie do mnie należy ocena pracy szkoleniowca. Starałem się wypełniać swoją pracę jak najlepiej. Czy dałbym więcej grając na innej pozycji? Teraz już nie ma sensu gdybać, ponieważ sezon się skończył i czasu już się nie cofnie - zaznacza zabrzanin.
Na razie nie wiadomo gdzie, a nawet czy w przyszłym sezonie na parkietach zobaczymy Arkadiusza Kowalskiego. - Niestety w klubie nikt nie miał odwagi mi powiedzieć odpowiednio wcześniej, że w przyszłym sezonie nie będę już występował w Zawierciu, ponieważ nie znalazłem uznania w oczach trenera i zarządu. Osobiście nie szukałem żadnego innego klubu, bo chciałem być fair w stosunku do moich pracodawców. Na dzień dzisiejszy nie wiem jak będzie wyglądała moja przyszłość, ale mam nadzieję, że pojawi się jakaś ciekawa propozycja. Zdaję sobie sprawę ze większość klubów ma ustalone składy na kolejny sezon i może być ciężko znaleźć nowego pracodawcę - podkreśla zawodnik. - Chciałem podziękować również kibicom za doping w czasie meczy zarówno tych wygranych, jak i przegranych - dodaje na zakończenie.
Po sezonie z zespołem z Zawiercia pożegnają się również rozgrywający Lesław Kąpa oraz bramkarz Jakub Kruk. Viret CMC trenować będzie do końca maja.