Mecz błędów (relacja)

Na bardzo niskim poziomie stało spotkanie Piotrcovii z Łączpolem Gdynia. Wydawało się, że zespołu zajmujące czołowe miejsca w tabeli wzniosą się na wyżyny swoich umiejętności. Tymczasem kibice zobaczyli ogromną ilość niecelnych podań i rzutów. Kardynalne błędy popełniała nawet reprezentantka Polski, Kinga Polenz.

Zaczęło się dobrze dla gospodyń. Pierwszą bramkę zdobyła bowiem Hanna Strzałkowska, wkrótce jednak Łączpol wyrównał. Ale przez kolejne 6 minut grała tylko Piotrcovia. Gdynianki popełniały dużo błędów, piotrkowianki z kolei świetnie grały z kontry i w 7 minucie na tablicy wyników jest już 6:1! Trener Grzegorz Gościński poprosił o czas. Niewiele to jednak dało. Piotrkowska drużyna nadal kontrolowała grę utrzymując bezpieczną przewagę. Oba zespoły grały jednak bardzo słabo, chaotycznie i nonszalancko. Świetną partię rozgrywała tylko Beata Kowalczyk, która broniła wiele trudnych rzutów. W 15 minucie Piotrcovia prowadziła 10:4. Jednak przez kolejnych 9 minut jej zawodniczki nie rzuciły ani jednej bramki. Łączpol jednak nie do końca wykorzystał słabą grę rywalek. Gospodynie szczególnie za sprawą Hanny Strzałkowskiej odzyskały wigor i do przerwy prowadzą 14:9.

Po zmianie stron koncert nieporadności szczególnie ze strony piotrkowskiej drużyny. Kibice nie poznawali Kingi Polenz, która fatalnie rozgrywała piłkę. Gdynianki wyczuły swoją szansę i w 42 minucie jest już tylko 17:16. Trener Janusz Szymczyk bezradnie rozkładał ręce. Spokojny zazwyczaj szkoleniowiec nie mógł bowiem zrozumieć co w polu wyprawiają jego zawodniczki. Łączpol nie dobił jednak rywalek i Piotrcovii udało się ponownie uzyskać kilkubramkowe prowadzenie. Nie na długo. W 57 minucie trafiła Aleksandrowicz i było tylko 23:22. Wtedy jednak ta sama zawodniczka zeszła na 2 minuty kary. Piotrcovia wykorzystała grę w przewadze i wyszła na 25:22. Dwie bramki dla Łączpolu nic już nie zmieniły, bowiem na doprowadzenie do remisu zabrakło czasu. Kibice zastanawiali się czy forma zawodniczek obu zespołów spowodowana była dwutygodniową przerwą w rozgrywkach czy też jest to oznaka kryzysu. Odpowiedź na to pytanie poznamy zapewne już w weekend, gdy rozegrane zostaną kolejne ligowe mecze.

Piotrcovia - Łączpol Gdynia 25:24 (14:9)

Piotrcovia: Kowalczyk - Mijas 1, Dominiak, Kornacka 4, Polenz 7, Podrygała 3, Strzałkowska 8, Szczecina, Dąbrowska, Owczarek 2.

Łączpol: Jurkowska, Shyverska - Sulżycka 1, Szejerka 2, Stachowska 7, Musiał 5, Waldowska, Wasak 4, Całużyńska 1, Szott 1, Aleksandrowicz 3, Zagrodzka.

Widzów: 300.

Komentarze (0)