Niczego nie żałuję - rozmowa z Aleksandrem Kryszeniem, skrzydłowym MMTS-u Kwidzyn

Dla Aleksandra Kryszenia, wychowanka klubu z Zabrza, spędzony w Olsztynie sezon 2013/2014 był wyjątkowo udany. Skrzydłowy sięgnął po tytuł króla strzelców I ligi i zainteresował ekstraklasowe zespoły.

Alicja Chrabańska
Alicja Chrabańska

Alicja Chrabańska: Przez ostatnie sezony zaliczyłeś drogę od rezerwowego w rosnącym w siłę zespole z Zabrza, przez I ligę, po powrót do ekstraklasy. Warto było zrobić krok w tył?

Aleksander Kryszeń:
 W życiu czasami trzeba zrobić krok w tył, aby zrobić dwa do przodu. Moje odejście z Zabrza nie było łatwe, jednak nie żałuję ani jednej decyzji. Wybór Wągrowca, jak i później Olsztyna był strzałem w dziesiątkę. W obydwu klubach miałem dużą możliwość grania, co jak wiadomo przekłada się na rozwój, a w młodym wieku jest to najważniejsze.

Jak wspomniałeś w niedługim czasie było kolejno Zabrze, Wągrowiec i Olsztyn. Który okres gry najlepiej wspominasz?

- Przygoda z poważną piłką ręczną rozpoczęła się w Zabrzu i wiadomo, że tam stawiając pierwsze kroki wiele się nauczyłem. Każdy z tych klubów będę bardzo miło wspominał. Poznałem wiele ciekawych osób, wspaniałych kibiców. Teraz czas na Kwidzyn i na tym się skupiam.

Wróćmy jeszcze na moment do doskonałego dla Ciebie sezonu 2013/2014.

- Poprzedni sezon był udany dla całej Warmii Traveland Olsztyn z racji wysokiego miejsca i możliwości walki o 3 lokatę w ostatnim meczu. W przyszłym sezonie liczę na to, że Warmia włączy się do walki o PGNiG Superligę, bo region jak i chłopaki, którzy tam grają zasługują na to. Będę trzymał za nich kciuki.

Jest król strzelców I ligi, jest teraz miejsce w ekstraklasie. Kolejny cel to reprezentacja?

- Każdy sportowiec stawia sobie cele sportowe. Wiadome, że zmieniając klub czy tak jak w moim przypadku także ligę trzeba być świadomym, że czeka mnie ogrom pracy, ale tylko tak można się rozwijać i iść do przodu. Myślę jednak, że na razie nie ma co wybiegać w przyszłość trzeba ciężko pracować, a przyjdą efekty. Co do celów jakieś tam są i małymi krokami staram się je realizować pewnie po nich będą nowe, wyższe. Ale skupiam się na tym co obecnie będzie najważniejsze, a jakie będą tego rezultaty sezon pokaże.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Olsztyn był dla Ciebie szczęśliwy nie żal jest go opuścić?

- Olsztyn będę miło wspominał, poznałem tam wiele ciekawych osób, jest dobry zespół i na prawdę ciężko było stamtąd wyjechać. Jednak możliwość występów w PGNiG Superlidze mnie przekonała i wierzę że to będzie dobra decyzja.

To była jedyna oferta z najwyższej klasy rozgrywkowej?

- Po sezonie pojawiły się jakieś oferty z PGNiG Superligi, jak i z I ligi. Jednak oferta z Kwidzyna była najbardziej konkretna, zespół ciekawy i młody budowany z pomysłem, z dobrą infrastrukturą i fajnymi kibicami . To zadecydowało o moim wyborze.

Jak widzisz szanse swojego nowego klubu na tle transferów innych zespołów w przyszłym sezonie?

- MMTS Kwidzyn to zespół złożony z młodych chłopaków. Myślę, że jak wszystko między nami zaiskrzy to jesteśmy w stanie powalczyć z każdym i liczę na to, mam taką nadzieję, że zajmiemy jak najwyższe z możliwych miejsc. Trzeba jednak pamiętać, że liga w tym roku będzie niezwykle wyrównana i każdy chce być jak najwyżej.

Niebawem rozpoczynacie przygotowania do sezonu. Jakie są najbliższe plany?

- Lato spędzimy na własnych obiektach, gdzie czekają nas po dwie jednostki treningowe dziennie, więc pracy będzie sporo, co w tym okresie jest zrozumiałe. W późniejszym etapie przygotowań czeka nas dużo grania. Na pewno wyjdzie nam to na plus.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×