Sobotnie granie w Mielcu rozpoczęła rywalizacja dwóch zagranicznych ekip - wicemistrza Ukrainy ZTR-u Zaporoże oraz rumuńskiego HCM Minaura Baia Mare. Prowadzona przez Larsa Walthera bałkańska ekipa po wczorajszy wysokim zwycięstwie nad Wybrzeżem Gdańsk wydawała się faworytem spotkania, ukraiński zespół jednak w bardzo dobrym stylu zweryfikował przedmeczowe spekulacje, od 17. minuty dominując rywala.
[ad=rectangle]
Pierwszy kwadrans meczu należał jednak do zawodników trenera Walthera, którzy we wspomnianej 17. minucie prowadzili 7:4. Preferujący bardzo twardą grę w defensywie ZTR szybko jednak odrobił straty i tuż przed przerwą wyszedł nawet na dwubramkowe prowadzenie. Zawodnicy trenera Witalija Nata po wznowieniu gry w ekspresowym tempie dobili rywala, w 39. minucie prowadząc już 18:11. Do końca spotkania ZTR dyktował już warunki gry i nie pozwolił rywalom odrobić choćby części strat. Kolejne kapitalne zawody rozegrał Maksym Karamysev, który podobnie jak przeciwko PGE Stali rzucił 10 bramek.
ZTR Zaporoże - HCM Minaur Baia Mare 31:22 (12:10)
ZTR: Derewiankin, Komok, Kriuchkov - Karamysev 10, Artemenko 4, Akimenko 4, Kyrylenko 3, Biegal 2, Isanchuk, Zotov 2, Honchrow 1, Tilte 1, Turchenko 1, Severyn, Zwiezdon.
Karne: 2/3.
Kary: 6 min. (Biegal, Zwiezdon, Isanchuk - wszyscy po 2 min.).
Minaur: Pop, Tatai - Stegavik 5, Grasu 4, Pribanić 4, Fotache 2, Martinez 2, Sabau 2, Eklemović 1, Malmagro 1, Busecam, Marta, Mihai, Milas.
Karne: 1/4.
Kary: 2 min. (Milas - 2 min.).
Podobnie jak i pierwszy sobotni mecz, tak i drugie sobotnie starcie wydawało się mieć swojego zdecydowanego faworyta. Pełniący rolę gospodarza mielczanie po piątkowym triumfie nad ZTR-em wydawali się być w dobrej formie, w rozpoczętym w południe starciu z beniaminkiem PGNiG Superligi zaprezentowali się jednak niezwykle słabo.
Od pierwszych minut spotkania podopieczni trenera Pawła Nocha mieli bardzo duże problemy ze skutecznością. Większość rzutów bez większych problemów padała łupem bramkarzy Wybrzeża, którzy natychmiast uruchamiali kontrataki. Mimo tego Czeczeńcy trzymali wynik, jeszcze w 28. minucie prowadząc nawet 11:9.
Końcówka pierwszej części meczu i początek drugiej połowy to jednak koncertowa gra gdańszczan w defensywie, co w połączeniu z szybkimi kontrami pozwoliło ekipie trenerów Damiana Wleklaka i Daniela Waszkiewicza zbudować solidną przewagę. W 47. minucie po siedmiu zdobytych pod rząd bramkach Wybrzeże prowadziło już 21:13 i mimo ambitnej gry Stali w końcówce, bez większych kłopotów dowiozło czterobramkową wygraną.
PGE Stal Mielec - Wybrzeże Gdańsk 23:27 (11:13)
PGE Stal: Nikolić, Lipka - Janyst 6, Chodara 5, Kostrzewa 3, Basiak 2, Krzysztofik 2, Adamuszek 1, Krępa 1, Sobut 1, Szpera 1, Wilk 1, Gliński, Gudz.
Karne: 2/3.
Kary: 2 min. (Krzysztofik - 2 min.).
Wybrzeże: Chmieliński, Plaszczak - Żak 5, Kornecki 4, Nilsson 4, Kondratiuk 3, Papaj 3, Prymlewicz 3, Rakowski 3, Rogulski 2, Adamski, Dzierżawski, Lijewski, Nazimek, Sulej.
Karne: 1/2.
Kary: 4 min. (Jasowicz, Nazimek - obaj po 2 min.).
Czerwona kartka: Dzierżawski - 21. min.
M | Zespół | M | Z | R | P | Bramki | +/- | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | ZTR Zaporoże | 2 | 1 | 0 | 1 | 54:46 | +8 | 2 |
2 | HCM Minaur Baia Mare | 2 | 1 | 0 | 1 | 49:47 | +2 | 2 |
3 | PGE Stal Mielec | 2 | 1 | 0 | 1 | 47:50 | -3 | 2 |
4 | Wybrzeże Gdańsk | 2 | 1 | 0 | 1 | 43:50 | -7 | 2 |
Harmonogram pozostałych sobotnich gier:
godz. 17.00 - ZTR Zaporoże - Wybrzeże Gdańsk
godz. 19.00 - PGE Stal Mielec - HCM Minaur Baia Mare