Turniej w Czechach: Biało-czerwone zremisowały z gospodyniami

Na początek turnieju w czeskim Chebie, reprezentacja Polski prowadzona przez Kima Rasmussena zremisowała z gospodyniami 25:25, chociaż przez większość spotkania prowadziły biało-czerwone.

Kim Rasmussen oraz Antoni Parecki zdecydowali, że na turniej do Chebu pojedzie kilka młodych zawodniczek, które walczą o miejsce w kadrze na zbliżające się mistrzostwa Europy. Na początek zmierzyły się one z Czeszkami, które nie wspominają najlepiej ostatniego meczu z naszymi szczypiornistkami, po którym Polki zapewniły sobie awans na europejski czempionat.
[ad=rectangle]
Przez większość czwartkowego spotkania nasze zawodniczki prowadziły z Czeszkami. Jeszcze na dziesięć minut przed końcem biało-czerwone miały trzy bramki przewagi nad południowymi sąsiadkami. Końcówka należała jednak do Czeszek, prowadzonych przez Jana Belkę. Ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami.

Czeszki pod koniec meczu wyszły na prowadzenie 25:24. Na szczęście wynik uratowała Aleksandra Zych, rzutem w ostatnich sekundach. Najwięcej bramek dla naszej drużyny - pięć zdobyła Kinga Grzyb.

W piątek i w sobotę biało-czerwone zagrają kolejne dwa mecze. Najpierw zmierzą się z reprezentacją Białorusi, a następnie stoczą bój ze Słowacją.

Czechy - Polska 25:25 (11:14)

Czechy: Satrapova, Mullnerova - Chrenkova 7, Crhova 5, Marcikova 4, Mala 3, Jerabkova 3, Adamkova 1, Keclikova 1, Kubackova 1 oraz Severova, Svirakova, Salcakova, Janouskova, Kultvasrova, Nudni, Stellnerova, Matouskova.

Polska: Gapska, Prudzienica, Maliczkiewicz - Grzyb 5, Niedźwiedź 4, Zych 4, Gęga 4, Kulwińska 3, Łabuda 2, Kocela 2, Janiszewska 1 oraz Stachowska, Drabik, Skrzyniarz, Cebula, Piechnik.

Źródło artykułu: