Zespół Janusza Szymczyka w sobotę przegrał na wyjeździe z Polski Cukier Pomezanią Malbork. Dla ekipy, której celem jest powrót do krajowej elity, było to już drugie niepowodzenie tej jesieni. Przed dwoma tygodniami Piotrkowianin w meczu na szczycie pierwszej ligi musiał uznać wyższość KPR-u.
[ad=rectangle]
Jeśli legionowianie poradzą sobie z SMS-em, ich przewaga nad najgroźniejszym pierwszoligowym rywalem już na starcie sezonu wzrośnie do czterech oczek. Młodzi gdańszczanie tej jesieni przegrali wszystkie trzy mecze. Zdecydowanym faworytem niedzielnego starcia będzie więc KPR.
- Przed nami jednak jeszcze dwadzieścia cztery mecze i w każdym musimy walczyć przez sześćdziesiąt minut o zwycięstwo. Nikt nam nie odpuści. Będziemy te wygrane musieli sobie wydrzeć - mówił jeszcze przed ubiegłotygodniową konfrontacją z Warszawianką Lis.
W starciu z SMS-em jego zespół będzie musiał sobie radzić bez Artura Bożka. Młody zawodnik w poprzednim meczu doznał groźnego urazu i w poniedziałek rozstrzygnie się, na jak długo zostanie wyłączony z gry. Powoli do pełni zdrowia wracają za to Bartosz Wuszter, Witalij Titow oraz Paweł Gawęcki. Niedzielne spotkanie rozpocznie się o godzinie 15:00.