Sobotnie spotkanie w Zielonej Górze było niezwykle ważne dla obu ekip. Mający na swoim koncie jeden punkt i zajmujący przedostatnią lokatę w tabeli gospodarze podejmowali KSZO Ostrowiec Św., które jako jedyne w pierwszych czterech kolejkach nie zdobyło choćby jednego oczka. Dla celujących w utrzymanie na pierwszoligowych parkietach beniaminków był to więc mecz o przysłowiowe "cztery punkty".
[ad=rectangle]
Szczypiorniści AZS-u UZ Zielona Góra do spotkania przystępowali dość optymistycznie nastawieni. Przed trzema tygodniami zespół trenera Mariusza Kwiatkowskiego postawił się we własnych progach ŚKPR-owi Świdnica, a tydzień później otworzył swój dorobek punktowy, remisując na trudnym terenie w Ostrowie Wielkopolskim. Pierwsze, upragnione zwycięstwo, przynieść miało starcie z KSZO.
Podopieczni trenera Kwiatkowskiego dobrze rozpoczęli sobotnie zmagania. Co prawda od samego początku starcia oba zespoły miały problem ze zdobywaniem bramek, aczkolwiek w 19. minucie gospodarze odskoczyli na dwubramkowe prowadzenie (7:5). Wywalczonej wówczas zaliczki gospodarze nie utrzymali jednak do przerwy, na którą zeszli wygrywając, ale już tylko jednym trafieniem (10:9).
Po zmianie stron Akademicy pozwolili rywalom przejąć inicjatywę. W drugiej linii KSZO szalał doświadczony Tomasz Pomiankiewicz, w kontraktach kilka razy uruchomieni zostali zaś Maciej Jeżyna i Mateusz Mazur, dzięki czemu gości już w 25. minucie prowadzili 12:11. W kolejnych minutach przewaga zespołu trenera Rafała Przybylskiego rosła i na kwadrans przed końcem meczu KSZO prowadziło już 17:13.
Do końca spotkania obraz gry nie uległ już zmianie i goście spokojnie dowieźli kilka trafień przewagi do ostatniego gwizdka sędziów. Szczypiorniści z województwa świętokrzyskiego wygrali po raz pierwszy, w ligowej tabeli zamieniając się miejscami.
AZS UZ Zielona Góra - KSZO Ostrowiec Św. 22:25 (10:9)
KSZO: Drabik, Piątkowski - T. Pomiankiewicz 8, Afanasjev 4, Jeżyna 4, Mazur 3, Świeca 2, Biskup 1, Jamioł 1, Kalita 1, Wojkowski 1, Cukierski, Fugiel.
Sędziowali: Jakub Jerlecki oraz Maciej Łabuń (woj. zachodniopomorskie).
Widzów: 150.