Spotkanie w Warszawie nie miało zdecydowanego faworyta. AZS AWF Warszawa po czterech kolejkach miał na swoim koncie pięć punktów, natomiast Sparta Oborniki jedno "oczko" mniej. Warszawianki przystąpiły do meczu w szerszym składzie i jak się okazało był to jeden z argumentów do wygrania spotkania.
[ad=rectangle]
Pojedynek w Warszawie rozpoczął się bardzo dobrze dla Akademiczek. Po dwunastu minutach, gdy bramkę zdobyła Katarzyna Nieścioruk, podopieczne Pawła Kapuścińskiego i Daniela Lewandowskiego prowadziły już 9:4. Co prawda tę stratę oborniczanki potrafiły zmniejszyć do zaledwie dwóch trafień, jednak ostatecznie pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem 15:11.
Gospodynie szybko powiększały przewagę. Po 36 minutach, gdy celnie rzuciła Agnieszka Lewandowska, AZS AWF prowadził już 19:12. Podopieczne Tomasza Konitza zdołały po bramce Adriany Zwolińskiej zmniejszyć tę stratę do czterech punktów. Niestety w tym okresie gry, urazu stawu skokowego nabawiła się Paula Mazurek i została zniesiona z parkietu.
W końcówce gospodynie zachowały jednak zimną krew i nie dały rywalkom zbliżyć się na niebezpieczną różnicę bramek. Ostatecznie AZS AWF Warszawa wygrał 30:24 i awansował na trzecie miejsce w tabeli. Sparta zajmuje dziewiątą pozycję, jednak ma tyle samo punktów co piąty SMS ZPRP Płock.
AZS AWF Warszawa - Sparta Oborniki 30:24 (16:11)
AZS AWF: Backiel, Michalska, Zamęcka - Lewandowska 7, Pożoga 4, Pawłowska 4, Bryl 4, Mazurek 3, Olejnik 2, Gutowska 2, Adamowicz 1, Korniluk 1, Osińska 1, Nieścioruk 1 oraz Zięba, Kajtek.
Kary: 4 min.
Karne: 4/4.
Sparta: Kochańska, Niezgodzka - Filoda 8, Gładecka 5, Wasiak 4, Żołyniak 3, Łakomy 2, Zwolińska 1, Durka 1 oraz Niedzielska, Racka, Kaszkowiak.
Kary: 8 min.
Karne: 2/3.
Kary: AZS AWF - 4 min. (Osińska 2 min., Pożoga 2 min.), Sparta - 8 min. (Łakomy 4 min., Filoda 2 min., Żołyniak 2 min.).
Sędziowie: Cieślik, Oleksyk.
Widzów: 150.
Akademiczki zachowały zimną krew - relacja z meczu AZS AWF Warszawa - Sparta Oborniki
AZS AWF Warszawa pokonał w meczu I ligi kobiet Spartę Oborniki 30:24. Podopieczne Pawła Kapuścińskiego na początku pierwszej połowy wyszły na pięciobramkową przewagę i nie oddały jej do końca.