Młode gdynianki dostały swoją szansę. "Wkrótce przyniesie to efekt"

Vistal Gdynia rozbił w niedzielę SPR Olkusz w meczu 7. kolejki PGNiG Superligi kobiet. Szansę gry w większym wymiarze czasowym przeciwko Srebrnym Lwicom dostała spora grupa młodych zawodniczek.

Maciej Wojs
Maciej Wojs
Gdyńska ekipa w niedzielnym starciu nie dała najmniejszych szans drużynie z Olkusza. Podopieczne trenera Pawła Tetelewskiego spotkanie rozpoczęły od prowadzenia 5:0, a po dwunastu minutach gry wygrywały już 12:2. Losy rywalizacji rozstrzygnięte zostały jeszcze przed przerwą, na którą Vistal zszedł mając dziewiętnastobramkową zaliczkę (24:5).
Mając pewność zdobycia kompletu punktów, trener Tetelewski w drugiej połowie spotkania pozwolił sobie na solidne zmiany w składzie swej drużyny, na plac boju puszczając grupę młodych zawodniczek. Te spokojnie dowiozły wygraną do końca. Sam szkoleniowiec zadowolony był z takiego obrotu spraw. - Bardzo cieszy mnie to, że mogłem dać pograć większości dziewczyn i to w tak dużym wymiarze czasowym. Wszystkie spędziły na boisku bardzo dużo minut. Myślę, że w dalszej części rozgrywek będzie to przynosiło efekty - powiedział na pomeczowej konferencji.

Jedną z zawodniczek, która dostała szansę gry była Aleksandra Dorsz. Młoda obrotowa, dotychczas w głównej mierze zmienniczka Patrycji Kulwińskiej, w starciu z SPR-em zdobyła 2 bramki.

- Wydaje mi się, że zrealizowałyśmy wszystkie założenia trenera. Na pewno nie miałyśmy odpuścić tego meczu, wiedziałyśmy że będzie bardzo trudny. Nie chciałyśmy lekceważyć rywalek i pomimo prowadzenia walczyłyśmy do końca. Pokazałyśmy co potrafimy i dzięki temu zdobyłyśmy dwa punkty - stwierdziła 19-letnia kołowa.

Dzięki wygranej nad małopolską drużyną Vistal umocnił się na 2. miejscu w ligowej tabeli. Gdynianki w siedmiu spotkaniach odniosły sześć zwycięstw i do lidera z Lublina tracą dwa punkty.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×