Turniej w Pleszewie: Niespodzianka na wagę pucharu? - relacja z meczu Węgry B - Luksemburg

Do ogromnej niespodzianki doszło podczas pierwszego czwartowego meczu turnieju w Pleszewie. Węgrzy niezwykle skomplikowali swoją sytuację przegrywając z Luksemburgiem.

Miłosz Marek
Miłosz Marek

Węgrzy mieli prosty cel na czwartkowe popołudnie. Wystarczył jeden punkt w starciu z Luksemburczykami, aby zapewnić im sukces w pleszewskich zmaganiach.

Wydawało się, że łatwiejszego zadania podczas tego turnieju nie mogli sobie wyobrazić. Ekipa z Beneluksu przegrała swoje wcześniejsze pojedynki i nie była faworytem starcia. Potwierdziły to również pierwsze akcje, po których Madziarzy wyszli na prowadzenie. Taki stan, dość niespodziewanie, nie trwał zbyt długo.
Luksemburczycy w poprzednich meczach dobrze zaczynali, ale z biegiem czasu tracili siły i nie byli w stanie utrzymać korzystnego wyniku. W czwartek było inaczej. Udane akcje Martina Mullera oraz Saschy Pulliego nie ograniczyły się do kilku kontr. Ogromny wkład w dobry wynik miał bramkarz zespołu - Chris Auger, który nie tylko bronił wybornie, ale zaskarbił sobie sympatię pleszewskiej publiczności.

Węgrzy długo nie mogli znaleźć na niego sposobu, czego efektem było pięciobramkowe prowadzenie Luksemburga. To jednak nie było wszystko ze strony outsidera europejskiego szczypiorniaka. Do przerwy, po świetnej akcji niemal równo z syreną, wygrywali 17:11. To najlepszy wynik całego turnieju w Wielkopolsce.

Pierwsze akcje po zmianie stron nie wskazywały na to, że wynik drastycznie ulegnie zmianie. Problemy ekipy prowadzącej wzrastały razem z liczbą kar. Sędziowie po raz kolejny nie oszczędzali zawodników. Tym razem pokazali aż trzy czerwone kartki, a żadna z nich nie pochodziła z gradacji kar!

Wydawało się, że Węgrzy w końcu złapali swój rytm. Najpierw doprowadzili do stanu 22:24, ale po dwóch bramkach Erika Schroedera Luksemburg ponownie odskoczył. Do wyrównania Madziarzy doprowadzili w 57. minucie pojedynku. To nie był jednak koniec emocji w Pleszewie. Dość niespodziewanie więcej zimnej krwi w końcówce zachowali Muller i spółka, zadając decydujące ciosy w ostatnich sekundach gry.

Węgry - Luksemburg 31:33 (11:17)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×