Jesienną rundę zmagań zawodniczki ze stolicy Karkonoszy mogą jak najbardziej zaliczyć do udanych. KPR po słabym starcie sezonu i trzech porażkach w czterech pierwszych meczach, z tygodnia na tydzień prezentował się coraz lepiej, najpierw urywając punkty faworyzowanym KGHM Metraco Zagłębiu Lubin i SPR Pogoni Baltice Szczecin, a następnie ogrywając ekipy z Olkusza i Piotrkowa Trybunalskiego.
[ad=rectangle]
Dziesięć oczek wywalczonych w dziesięciu spotkaniach to wynik dający Jelonce w tej chwili ósme miejsce w tabeli PGNiG Superligi. Co jednak najważniejsze, nad walczącymi o utrzymanie ekipami KPR ma aż sześć punktów przewagi, do czwartego zaś Zagłębia traci ledwie cztery punkty. Nic więc dziwnego, że nastroje w zespole są bardzo dobre.
Dobrych humorów nie popsuła nawet wysoka porażka w poprzednim ligowym występie przeciwko Vistalowi Gdynia. Z wyjazdu nad Bałtyk jeleniogórzanki powróciły z trzynastobramkową porażką.
- Zagraliśmy najsłabszy mecz w tym sezonie. Niestety, nie zafunkcjonowało to, o czym rozmawialiśmy z dziewczynami i co sobie zakładaliśmy przed spotkaniem. Żadna formacja szczególnie się nie wyróżniła i konsekwencje tego były takie, że dostaliśmy po prostu lanie - mówił po tamtym spotkaniu trener Michał Pastuszko.
Udaną pierwszą rundę rozgrywek szczypiornistki ze stolicy Karkonoszy będą mogły zakończyć w jeszcze lepszych humorach, jeśli w sobotę pokonają Aussie Sambor Tczew. Wygrana na parkiecie rywalek pozwoli KPR-owi zrównać się punktami z szóstą Pogonią. Początek meczu o godz. 17:00.