Krzysztof Przybylski (trener reprezentacji Polski): Po takim meczu ze Słowacją, który może decydować o wszystkim bardzo ciężko jest się pozbierać. W czwartek mieliśmy bardzo trudny dzień dla całej ekipy, bo i sztab szkoleniowy i zawodniczki byliśmy bardzo przybici. Myślę jednak, że dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe i mam nadzieję, że zespół islandzki sprawi w sobotę niespodziankę. Przykro tylko, że musimy liczyć na pomoc kogoś a nie tylko na siebie. Jest powiedzenie „umiesz liczyć, licz na siebie”. Niestety u nas nie za bardzo ma to potwierdzenie i musimy czekać na wynik sobotniego spotkania Islandii ze Słowacją. Myślę, że jeśli Islandki postawią odpowiednie warunki to są w stanie z nimi wygrać. Gdy przegrywaliśmy nie miałem chwili zwątpienia. Denerwowały mnie jedynie nasze poczynania w ataku, które były zbyt nonszalanckie. Druga połowa była lepsza, jednak ciągle były momenty, że się złościłem. Wierzę jednak, że nadal jesteśmy w grze.
Dorota Malczewska (rozgrywająca reprezentacji Polski): Myślę, że ten mecz był lepszy, ale mamy jeszcze sporo zastrzeżeń do naszej gry. Nie było idealnie, szczególnie w obronie w pierwszej połowie. Myślę, że pozbieranie się na ten mecz po ostatniej przegranej ze Słowacją było już sukcesem, bo naprawdę załamałyśmy się psychicznie i różnie dzisiejsze spotkanie mogło wyglądać. Mamy szanse matematyczne i tylko szkoda, że same nie wywalczyłyśmy tego zwycięstwa ze Słowacją i nie liczymy do końca na siebie a musimy na Islandię. Każdy wie, że są one bardzo ambitnym zespołem, który walczy do końca, co widać było w każdym meczu. Wydaje mi się jednak, że ciężko będzie im pokonać Słowację, która nie powinna oddać zwycięstwa w tym spotkaniu.
Aleksandra Jacek (kołowa reprezentacji Polski): Zawsze jest ciężko się pozbierać po meczu, który jest meczem o awans, ale mi się wydaje, że pokazałyśmy dzisiaj charakter, zagrałyśmy dobrze i wygrałyśmy ten mecz a to jest najważniejsze. Mam nadzieję, że w sobotę dojdzie do niespodzianki. Nie chcę nic mówić głośno, ale liczę, że Islandia wygra ze Słowacją, która mam nadzieję już jest trochę podmęczona turniejem. Zobaczymy jak to będzie, ale Islandki wygrywając ze Słowacją będą miały w niedzielę mecz o wszystko, więc wydaje mi się, że łatwo nie odpuszczą.