Do sobotniego starcia polski zespół przystępował z sześcioma golami zaliczki. - W pierwszym meczu mieliśmy za sobą długą podróż, na miejscu warunki były ciężkie, bo szatnie na hali były nie do przyjęcia. Wszystko jednak po nas spłynęło i zagraliśmy dobre zawody. Teraz będziemy u siebie, wynik musi być więc lepszy - podkreślał przed pierwszym gwizdkiem trener Skutnik.
[ad=rectangle]
Jego podopieczni mecz rozpoczęli znakomicie. Puławianie zaskoczyli Serbów wysoką, agresywną obroną, co zaowocowało okazjami do kontrataków. Gospodarze po siedmiu minutach prowadzili już 4:1, a różnica dzieląca obie ekipy mogła być nawet wyższa, dogodnych sytuacji nie wykorzystali jednak Przemysław Krajewski oraz Adam Skrabania.
Zawodnicy Metaloplastiki potrzebowali trochę czasu, by oswoić się z atmosferą panującą w hali przy Partyzantów. Goście dopiero po kilku minutach wskoczyli na wyższe obroty, a spotkanie się wyrównało. Istotny udział miał w tym zwłaszcza doświadczony Milos Mitrović, który golkipera miejscowych pokonywał z dużą regularnością.
Puławianie swoją boiskową przewagę udokumentowali jeszcze przed przerwą, a bramki Krajewskiego oraz Pawła Kowalika pozwoliły im zejść do szatni z dwoma trafieniami zaliczki. Otwarcie drugiej połowy było jeszcze lepsze. Dwiema udanymi interwencjami Azoty do kolejnych ataków chciał wprawdzie zniechęcić Darko Arsić, gospodarze - napędzani przez Piotra Masłowskiego - w natarciach jednak nie ustali.
Różnica dzieląca obie ekipy rosła powoli i konsekwentnie. Puławianie z minuty na minutę grali coraz swobodniej. Dość powiedzieć, że Mateusz Kus jedną z bramek zdobył po rzucie z... drugiej linii. Serbowie strat zniwelować nie byli w stanie, a duży udział miał w tym między innymi znakomicie dysponowany Sebastian Zapora, który po przerwie odbijał piłki z ponad 50-procentową skutecznością.
Azoty zwyciężyły zasłużenie i po raz czwarty w historii zagrają w fazie TOP 16 Challenge Cup. Puławianie kolejnego europejskiego rywala poznają w czwartek.
KS Azoty Puławy - RK Metaloplastika Sabac 32:24 (15:13)
Azoty: Bogdanov, Rasimas, Zapora – Kowalik 3, Ćwikliński, Kus 4, Skrabania 3, Tarabochia 3, Przybylski 2, Grzelak 1, Masłowski 5, Krajewski 7/3, Savić 3, Sobol 1.
Karne: 3/3.
Kary: 4 min.
Metaloplastika: Arsić – Dragicević 3, Stevanović, Grujicić 6/1, Palević, Delibasić, Ostojić 1, Obradović 2, Marković 3, Jezdimirović 1/1, Mitrović 8, Jevtić, Petrović.
Karne: 2/4.
Kary: 6 min.
Kary: Azoty - 4 min. (Kus, Przybylski - 2 min.) oraz Metaloplastika - 6 min. (Mirković, Petrović, Palević - 2 min.).
Sędziowie: Simone Zendali, Stefano Riello (Włochy).
W pierwszym meczu: 26:20 dla KS Azotów.
Awans: KS Azoty.
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Na plus wychowankowie KS Azoty Grzelak i Kowalik.