Brutalna walka

Ryszard Czyż nadal bez zwycięstwa w lidze, tym razem piotrkowski zespół nie sprostał chorzowskiemu Ruchowi, przegrywając na własnym parkiecie 20:22 (11:11). Na domiar złego w 20 minucie spotkania po zderzeniu Kingi Polenz z Karoliną Radoszewską ta pierwsza z podejrzeniem wstrząsu mózgu trafiła do szpitala.

Spotkanie rozpoczęło się pomyślnie dla gospodyń, które szybko wypracował sobie przewagę trzech bramek. Przyjezdne dopiero w 7 minucie znalazły drogę do piotrkowskiej bramki. Od tego momentu podopieczne Krzysztofa Przybylskiego mozolnie zaczęły odrabiać straty, by w 10 minucie ku zaskoczeniu miejscowych kibiców po raz pierwszy doprowadzić do remisu 4:4. Odpowiedź Kristiny Repelewskiej, a po chwili strzał Edyty Grudki i ponownie mamy remis. W szesnastej minucie spotkania nastąpił przełom po bramce Natalii Szyszkiewicz niebieskie objęły prowadzenie (7:6). Od tego momentu na parkiecie zaczęły dominować przyjezdne, które szybko powiększały przewagę. W 20 minucie na skutek zderzenia z Karoliną Radoszewską groźnej kontuzji nabawiła się Kinga Polenz. Ostatnie minuty pierwszej połowy lepiej rozegrały gospodynie, które na 30 sekund przed końcem doprowadziły do remisu po jedenaście. Niebieskie miały jeszcze szansę na zdobycie bramki z rzutu karnego po faulu na Izabeli Lipko, ale Justyna Alberciak obroniła rzut i ostatecznie pierwsza część meczu zakończyła się remisem.

Początek drugiej części spotkania miał podobny przebieg, jak pierwsze minuty meczu. To gospodynie znów zdobyły trzy bramki z rzędu. Świetnie w piotrkowskiej bramce spisuje się Alberciak. W 41 minucie po drugim z rzędu golu Agaty Wypych piotrkowianki prowadziły już 17:13. Kolejne minuty stały pod znakiem licznych błędów gospodyń. Niezwykłego pecha miała Katarzyna Mijas, gdyż cztery razy po jej rzucie piłka odbiła się od słupka i raz od poprzeczki. W 46 minucie Justyna Alberciak obronił piłkę twarzą, po czym upadła na parkiet z zakrwawionym nosem, gdy wydawało się, że kolejna zawodniczka został wyeliminowana z gry, ona wstała, by dalej kontynuować grę. Chwilę później na parkiet padła Edyta Grudka, którą złapał skurcz. Na sześć minut przed końcem przyjezdne doprowadziły do kolejnego remisu (18:18) po bramce Anny Czaplińskiej. Ostatnie minuty gospodynie zagrały bardzo bojaźliwie bez koncepcji na grę, co bezlitośnie wykorzystały zawodniczki Ruchu, które po dwóch bramkach Natalii Szyszkiewicz sensacyjnie wygrały w Piotrkowie z wicemistrzyniami 22:20.

PIOTRCOVIA: Kowalczyk , Alberciak - Repelewska 5(2), Wypych 3(1k), Owczarek 3, Dominiak 3, Gajęcka 1, Sabajtis 1, Polenz 1, Mieńko 1(1k), Strzałkowska 1, Mijas 1.

TRENER: Ryszard Czyż

KARY: 8 minut

RUCH: Czaplińska 6(1k), Szyszkiewicz 5, Grudka 4, Radoszewska 3(3k), Kucharska 2, Maroń 1, Lipko 1.

TRENER: Krzysztof Przybylski

KARY: 6 minut

SĘDZIOWIE: CzochrajJan, Robert Matyniuk (OZPR Lublin)

OBSERWATOR: Wojciech Demiańczuk (Warszawa)

Widzów: 350

PRZEBIEG GRY:

I Połowa: 1:0, 2:0, 3:0, 3:1, 3:2, 4:2, 4:3, 4:4, 5:4, 5:5, 6:5, 6:6, 6:7, 6:8, 7:8, 7:9, 7:10, 8:10, 8:11, 9:11, 10:11, 11:1:1;

II Połowa: 12:11, 13:11, 14:11, 14:12, 15:12, 15:13, 16:13, 17:13, 17:14, 17:15, 18:15, 18:16, 18:17, 18:18, 18:19, 19:19, 19:20, 19:21, 20:21, 20:22;

Źródło artykułu: