Jerzy Ciepliński: Zespół nie jest konsekwentnie prowadzony

Po meczu z Danią Jerzy Ciepliński zauważył, że reprezentacja Polski na mistrzostwach Europy nie jest konsekwentnie prowadzony. Żałuje on, że wcześniej swoich szans nie otrzymała Aleksandra Zych.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Reprezentacja Polski przegrała z Danią różnicą dziewięciu bramek, ale jeszcze w 35 minucie prowadziła 11:10. - Zespół duński był do pokonania. Zagrał słabiej w pierwszej połowie i mogliśmy wtedy prowadzić różnicą kilku bramek. W drugiej części spotkania Dunki były skuteczniejsze. Wykorzystały każdy nasz błąd, stąd tak wysoka przewaga - powiedział Jerzy Ciepliński.
Doświadczony szkoleniowiec zwrócił uwagę na jeden czynnik, który mógł mieć wpływ na postawę drużyny. - Należy wspomnieć o niekonsekwencji w prowadzeniu zespołu przez trenera Rasmussena. W meczu z Danią na boisku pojawiły się te zawodniczki, które wcześniej siedziały na ławce. W meczu bierze udział szesnaście zawodniczek. Dysponowanie poszczególnymi nie było udane. Aleksandra Zych potwierdziła, że jest skuteczna i potrafi zdobywać bramki. Takiej osoby brakowało w dotychczasowych meczach - uważa Ciepliński. Właśnie Aleksandra Zych, ale także grająca w pierwszoligowym AZS-ie Łączpol AWFiS Karolina Siódmiak podobały się w sobotnim meczu trenerowi gdańskiego klubu. - Szczególnie dobrze grały właśnie Zych i Siódmiak. Według mnie Karolina powinna zostać wybrana na najlepszą zawodniczkę w meczu. To dla mnie bardzo pozytywna sprawa - stwierdził trener.

Reprezentacja Polski po przegranych z trzema drużynami, przed dwoma ostatnimi spotkaniami nie ma już szans na awans do półfinału. - Wydaje mi się, że w tej chwili zespół zagra bez presji i się otworzy. Liczę na dobry mecz z Norwegią - wyraził nadzieję Ciepliński.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×