Po pierwszych meczach grupy I, w najlepszej sytuacji jest reprezentacja Norwegii, która z sześcioma punktami zmierza wprost do półfinału mistrzostw Europy. Podopieczne Thorira Hergeirssona w sobotę wygrały z Hiszpankami i zostały im mecze z Polską i z Węgrami. Niezwykle ciekawie zapowiada się rywalizacja o drugie miejsce w półfinale. Rywalizują o nie trzy zespoły.
[ad=rectangle]
Grupa I
Na początek poniedziałkowej rywalizacji w Debreczynie, na parkiet wybiegną reprezentantki Hiszpanii i Rumunii. Szczypiornistki, które wygrały grupę A, w której pokonały po drodze Polskę, w ostatnim spotkaniu przegrały z Norweżkami 26:29. Zawodniczką, na którą na pewno może liczyć Jorge Duenas, jest Karmen Martin, która prowadzi z 34 bramkami w klasyfikacji strzelczyń. Co ciekawe, oddała ona zaledwie 38 rzutów i przewodzi z aż 89-procentową skutecznością! Hiszpanki, które podobnie jak Węgierki mają na swoim koncie cztery punkty, wydają się być faworytkami tej konfrontacji.
Co ciekawe najskuteczniejsza zawodniczka w rumuńskim zespole - Cristina Neagu rzuciła tylko bramkę mniej niż Martin, jednak potrzebowała do tego aż 69 rzutów. Można się spodziewać, że i tym razem będzie ona asem w talii trenera Gheorghe Tadiciego. Rumunki po jednobramkowej porażce z Węgierkami mają jednak na swoim koncie zaledwie punkt i nie mają już szans na awans do półfinału. Z pewnością będą jednak starały się pokazać z jak najlepszej strony, by wyjechać z mistrzostw z podniesionymi głowami.
Hiszpania - Rumunia / 15.12 godz. 16:00
Kolejne spotkanie najbardziej elektryzuje polskich kibiców. Rywalkami biało-czerwonych będą Norweżki. Podopieczne Kima Rasmussena, które podobnie jak Rumunki nie mają już szans na awans do półfinału, będą chciały powalczyć o drugie zwycięstwo na turnieju. O wygraną z zespołem, który przez wielu jest typowany do złotego medalu mistrzostw Europy, będzie jednak niezmiernie trudno i Polki musiałyby rozegrać perfekcyjny mecz.
Reprezentacja Norwegii w ciągu ostatnich sześciu mistrzostw Europy cztery razy zdobywała tytuł, a dwukrotnie przegrywała dopiero w finale. Thorir Hergeirsson i tym razem zbudował zespół kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa. Jak dotąd nie zaznał on goryczy porażki i w przypadku kolejnej wygranej, zapewni sobie awans do półfinału. Siłą Norweżek jest kolektyw. Bramki w tej reprezentacji rozkładają się równo na wszystkie zawodniczki. Świetny turniej rozgrywa Silje Solberg, która broni z 43-procentową skutecznością, co daje jej pierwsze miejsce w klasyfikacji.
Polska - Norwegia / 15.12 godz. 18:15
Na zakończenie poniedziałkowych gier w grupie I odbędzie się mecz "o cztery punkty". Węgierki podejmą w nim Dunki. Obie reprezentacje mają realną szansę na awans do półfinału, a przegrany najprawdopodobniej straci szanse na walkę o medale. Węgierki będą miały duży atut w postaci własnej hali. Z pewnością będą chciały się zrehabilitować za porażkę z Hiszpanią. W sobotę jeszcze w 56. minucie prowadziły 26:25, by ostatecznie przegrać 26:27.
Dunki do grupy I weszły z zaledwie jednym punktem. Mają za sobą niesamowitą drugą połowę meczu z Polską. Wygrały ją różnicą aż dziewięciu bramek, dzięki czemu są nadal w grze o awans. W Debreczynie zapowiada się pojedynek dwóch bramkarek. Zarówno Sandra Toft, jak i Eva Kiss spisują się na tym turnieju wybornie i to od nich może zależeć przyszłość obu reprezentacji na tym turnieju.
Jeżeli Dania wygra z Węgrami ,to będzie miała 7 pkt. i Węgry nie mają ŻADNYCH SZANS NA WALKĘ O PÓŁFINAŁ ,podobnie jak Hiszpania !! ???
Skąd się b Czytaj całość