Juliana Malta: Trudno zaakceptować fakt, że nie możesz robić tego, co kochasz
Rozgrywająca z kraju Kawy zaczyna stopniowo wracać do zdrowia po przedłużającej się kontuzji kolana. Juliana Malta wierzy, że zagra z KGHM Metraco Zagłębiem Lubin o najwyższe cele.
Małgorzata Boluk
Już mija prawie rok, odkąd brazylijska rozgrywająca doznała ciężkiego urazu. Przypomnijmy, że w lutym zawodniczka KGHM Metraco Zagłębia Lubin podczas meczu z MKS-em Selgrosem Lublin zerwała w kolanie wiązadła krzyżowe.
Wszyscy w Lubinie nie mogą doczekać momentu aż szczypiornistka z kraju Kawy wybiegnie na boisko. Gdy wszystko pójdzie zgodnie z planem, "Ju" ubierze jeszcze w tym sezonie miedziową koszulkę z numerem siedemdziesiąt siedem.
- Czuję wsparcie od dziewcząt z drużyny, sztabu szkoleniowego, wszystkich członków klubu i kibiców. Widzę, że oczekują mojego powrotu na parkiet. Jestem tym ogromnie zmotywowana i niezmiernie się cieszę - przyznała zadowolona zawodniczka.
Juliana Malta pauzuje już jedenaście miesięcy
Jakie cele wyznaczyła sobie brazylijska rozgrywająca z drużyną na nowy rok? - Zawsze wierzę, że jesteśmy zespołem, który walczy o najwyższe cele w lidze. Nigdy nie przegrywasz. Musisz walczyć - zakończyła "Ju".