Waleczni Cabanie postraszy Miedź - relacja z mecz MTS Chrzanów - Siódemka Miedź Legnica

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze ręczni MTS-u Chrzanów postraszyli faworyzowaną Siódemkę Miedź Legnica. Podopieczni Adama Piekarczyka w pojedynku z mocnym rywalem punktów nie zdołali jednak wywalczyć.

Chrzanowianie przed spotkaniem zapowiadali walkę z teoretycznie dużo mocniejszym przeciwnikiem. Jak pokazały pierwsze minuty, nie były to słowa rzucane na wiatr. Cabanie znakomicie weszli w mecz i po 10 minutach prowadzili 5:1. Świetnie w bramce spisywał się Jakub Dudek. Wystarczyło jednak kilka nieskutecznych akcji w ataku, by rywale skarcili chrzanowian zabójczymi kontratakami. Skrzydłowi Siódemki Miedzi znakomicie startowali do szybkich akcji, trafienia Wojciecha Czuwary i Tomasza Kozłowskiego sprawiły, że po kwadransie gry do gości znaleźli się na prowadzeniu 6:5. [ad=rectangle] W chrzanowskim zespole trener zdecydował się na zmiany, na placu gry pojawili się Rafał Bugajski i David Skręt. Doświadczony rozgrywający pokazał, że nie zapomniał jak gra się w piłkę ręczną. W dalszym ciągu imponuje znakomitą motoryką, dobrze napędzał akcje Cabanów. Z dobrej strony pokazał się także rosły kołowy, który jednak potrzebuje jeszcze czasu, by zgrać się z zespołem zarówno w obronie, jak i w ataku. Do końca pierwszej polowy drużyny toczyły wyrównaną walkę i zeszły do szatni przy stanie 12:13.

Po zmianie stron Siódemka Miedź szybko zdobyła dwie bramki i wypracowała dosyć bezpieczne prowadzenie. W legnickim zespole dobrze spisywał się Stanisław Makowiejew, który absorbował uwagę chrzanowskiej defensywy. Trener MTS-u kilka razy zdecydował się na wprowadzenie do gry dodatkowego zawodnika zamiast bramkarza, to popularne ostatnio rozwiązanie, w grze chrzanowskiego zespołu na razie jest ciekawostką, ciężko mówić, by przynosiło korzyści.

Podopieczni Piotra Będzikowskiego kontrolowali losy pojedynku. W grze legniczan imponować mogło szybkie wyprowadzenie kontrataku. W tym elemencie MTS nadal niemal nie istnieje, szkoda, bowiem przydałyby się tej drużynie łatwo zdobywane bramki. W sobotnim meczu chrzanowski zespół nie wykorzystywał gry ze skrzydłami, a w niektórych meczach wyglądało to całkiem dobrze. Zdecydowanej poprawie uległa gra Cabanów w obronie. Ogromnym wzmocnieniem jest powrót do gry Tomasza Cupisza. Niestety w sobotnim spotkaniu nie wystąpili inni podstawowi gracze Patryk Rola i Wojciech Żydzik. MTS po walce przegrał 26:30. Mecz ten może chrzanowskich sympatyków napawać optymizmem przed kolejnymi pojedynkami.

MTS Chrzanów - Siódemka Miedź Legnica 26:30 (12:13)

MTS: Dudek, Górkowski, Wiatr - M. Skoczylas 8, Cupisz 6, Bugajski 3, Wierzbic 2/1, Budiosz 2, Stroński 2, Kirsz 1, Skręt 1, Książek 1, Dęsoł, Orlicki, D. Skoczylas. Kary: 0 min. Karne: 1/2.

Siódemka Miedź: Matkowski, Wyszogrodzki - Czuwara 8, Płaczek 7, Kozłowski 5, Szuszkiewicz 4, Makowiejew 3, Piwko 2, Będzikowski 1, Nastaj, Wita. Kary: 2 min. Karne: 2/3.

Sędziowie: Dębski-Rodacki.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)