Wynik spotkania otworzył już w 16. sekundzie Paweł Gawęcki. Doświadczony rozgrywający gości był w pierwszych minutach motorem napędowym drużyny Roberta Lisa. W 8. minucie KPR prowadził 3:1, a wszystkie bramki dla Legionowo rzucił właśnie Gawęcki. Piotrkowianin szybko otrząsnął się z tej przewagi przyjezdnych i już w 12. minucie doprowadził do remisu (4:4).
[ad=rectangle]
Kolejne minuty należały do gospodarzy. W 20. minucie było już 9:5 dla Piotrkowianina i wydawało się, że zespół Rafała Przybylskiego kontroluje spotkanie. Nic bardziej mylnego. Rozrzucał się wtedy Witalij Titow i legionowianie szybko odrobili straty. Do przerwy był remis 13:13.
W drugiej części gry wynik meczu oscylował wokół remisu. W 52. minucie Piotrkowianin po bramce Sebastiana Różańskiego wygrywał 26:24, ale ta przewaga okazała się zbyt mała aby ją dowieźć do końca. Po emocjonującej końcówce padł ostatecznie remis 29:29. Remis nie krzywdzi żadnej ze stron, a dla drużyny z Legionowa jest pierwszą stratą w bieżącym sezonie.
- Pozostał niedosyt bo przez większą część prowadziliśmy. Popełniliśmy jednak w końcówce kilka prostych błędów i mecz zakończył się remisem. Zaważyły straty piłki w ataku i szybko oddane rzuty - skomentował spotkanie najskuteczniejszy gracz Piotrkowianina Mateusz Góralski.
MKS Piotrkowianin - KPR Borodino Legionowo 29:29 (13:13)
Piotrkowianin: Banisz, Procho, Pietruszka - Zinchuk 5, Mróz, Tórz 2, Woynowski 3, Iskra, Chełmiński, Różański 3, Swat 8/4, Góralski 8, Szczukocki, Pożarek, Pacześny.
Trener: Rafał Przybylski
Karne: 4/4
Kary: 6 min (Zinchuk, Pacześny, Chełmiński)
KPR Borodino: Ner, Krekora - Bulej, Bozek, Prątnicki, Suliński, Kasprzak 5, Kuśmierczyk, Wuszter, Titow 9/3, Brinovec, Gawęcki 8, Wolski 2, Ciok 4, Dzieniszewski 1.
Trener: Robert Lis
Karne: 3/6
Kary: 8 min (Wolski, Wuszter x2, Ciok)
Sędziowali: Jacek Moskalczyk (Żarówka), Marcin Pazdro (Mielec). Widzów: 400