Krzysztof Mogielnicki: Wkrótce to doświadczeni będą za moimi plecami

W sobotę Wybrzeże podejmie PGE Stal Mielec. W gdańskim obozie panują bojowe nastroje. Szczypiorniści, którzy debiutują w PGNiG Superlidze, nabierają doświadczenia oraz pewności siebie.

W styczniu szczypiorniści Wybrzeża Gdańsk rozegrali sześć sparingów. Wygrali pięć z nich i mieli dużo czasu na doskonalenie tego, nad czym pracowali od kilku miesięcy. - Bardzo dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy, rozgrywając przy tym parę dobrych sparingów. Jestem więc przekonany, że nasze umiejętności z treningu na trening się poprawiają. Jestem również dobrej myśli przed najbliższymi spotkaniami na parkietach PGNiG Superligi. Cały okres przygotowawczy odbył się bez większych kontuzji, więc to cieszy - podkreślił Krzysztof Mogielnicki.
[ad=rectangle]
Rozgrywający Wybrzeża podczas sparingów rzucał sporo bramek dla swojej drużyny. On sam nie patrzy jednak na indywidualne statystyki. - Przede wszystkim liczy się dobro drużyny. Jeśli będzie ona wygrywać, a ja będę się do tego przyczyniał, to super. Mogę wtedy dopisywać do swojego dorobku kolejne bramki - zauważył.

Dla wychowanka klubu z Zabrza, obecny sezon jest pierwszym w karierze na parkietach najwyższej klasy rozgrywkowej i musiał przestawić się na trochę inną grę, niż w I lidze. - Myślę, że różnica w umiejętnościach pomiędzy mną, a doświadczonymi zawodnikami, którzy grają już kilka lat, powoli się niweluje. Wkrótce to oni będą za moimi plecami - wierzy ambitny Mogielnicki.

Za nami mistrzostwa świata. Czy młody zawodnik klubu znad morza podpatrywał graczy występujących na jego pozycji? - To były wspaniałe mistrzostwa świata, które stały na wysokim poziomie. Brąz dla Polaków był zwieńczeniem tej imprezy. Oglądałem mecze i podpatrywałem zachowania różnych zawodników. Nie ma konkretnego piłkarza ręcznego, na którym się wzoruję. Dążę bardziej do zlepienia wszystkich zalet poszczególnych graczy i stać się zawodnikiem kompletnym. Wtedy chciałbym się przyczynić do kolejnych sukcesów na arenie międzynarodowej - zakończył lewy rozgrywający czerwono-biało-niebieskich.

Źródło artykułu: