Rekordy w Superlidze! 23 minuty bez gola i 16 straconych! - relacja z meczu Pogoń Szczecin - Wybrzeże Gdańsk

23 minuty trwał impas strzelecki gdańskiego Wybrzeża w Szczecinie. Padł tym samym niechlubny rekord w Superlidze! Skrzętnie skorzystała z tego Pogoń, która straciła w meczu raptem 16 bramek!

Ostatnie zwycięstwo na własnym parkiecie w wykonaniu gdańskiego Wybrzeża odbiło się szerokim echem wśród kibiców i obserwatorów męskiego handballu. Korzystny wynik (22:21) z wyżej notowaną PGE Stalą Mielec bardzo pozytywnie wpłynął na drużynę i z takim też nastawieniem przybyli oni do Grodu Gryfa. Dużo pochwał goście otrzymali także od zawodników miejscowej Pogoni Szczecin. - Dla mnie Wybrzeże jest jedną z bardziej utytułowanych ekip w tej lidze. To są młodzi zawodnicy, nie boją się iść do końca. Mają trenerów, którzy dobrze im wszystko rozpisują. Na pewno musimy "się spiąć" - wysyłał ostrzeżenie Bartosz Konitz.
[ad=rectangle]
Co ciekawe, podczas rozgrzewki jak i w zapisach protokołu przedmeczowego próżno było szukać największej gwiazdy ekipy z pomorskiego Marcina Lijewskiego. Okazało się, że jego brak wynikał z urazu (złamanie palca u dłoni), który skutecznie wykluczył go z niedzielnego występu. Początkowo brak głównej siły rażenia drużyny przyjezdnej nie deprecjonował ich poczynań w ataku. Po pięciu minutach było bowiem 1:3. Wszystkie trafienia zaliczyła jedna osoba - Łukasz Rogulski! Warto przy tym zwrócić uwagę na niezwykłą aktywność gości w formacji defensywnej, którą przełamać na różne sposoby próbowali szczecinianie. Szło im to jednak w tamtym czasie jak po grudzie.

Grę Pogoni dość wyraźnie utrudniały upomnienia indywidualne. Najpierw dla Michala Bruny, potem także dla Mateusza Zaremby, a kilkanaście sekund później również Łukasza Gieraka. Nie umniejsza to jednak zupełnie postawie Wybrzeża, która zbierać mogła wiele pochwał (4:8 po szesnastu minutach gry).

Zdeprymowani szczecinianie sukcesywnie zaczęli odrabiać straty. W 20. minucie było już po 8. Wyrównał Bruna. Za chwilę zaś na 9:8 rzucił "Oranje", który wykazywał wyjątkową ochotę do gry - 5 bramek z 9 Portowców. Po 5 bramkach z rzędu pomarańczowych o czas poprosili trenerzy: Damian Wleklak, Daniel Waszkiewicz. Ten nic jednak nie zmienił. Tymczasem coraz lepiej bronił Lech Kryński. Toteż dzięki niemu wynik był taki a nie inny. Niemniej między 21. a 28. minutą nie wpadła żadna bramka (9:8)! Impas przełamał dopiero "Zarek". Ogromny wręcz problem mieli gdańszczanie, który ostatni raz Kryńskiego pokonali w 16. minucie zawodów!

Lech Kryński nie dał się pokonać łącznie aż przez 23 minuty!
Lech Kryński nie dał się pokonać łącznie aż przez 23 minuty!

Po zmianie stron wszyscy obserwatorzy zadawali sobie jedno pytanie, jak długo potrwa okres gry bez zdobyczy bramkowej gości. Początkowo ten sam problem mieli również miejscowi (36. min. i ciągle 11:8). Jak się potem okazało, trwał on aż 23 minuty! Rekordowe, niechlubne osiągnięcie w Superlidze przełamał dopiero rzutem z dystansu Kacper Adamski. Co ciekawe, ta bramka bardziej pozytywnie wpłynęła na... Portowców. To oni bowiem po 42 minutach prowadzili już 15:9.

W ostatni kwadrans pomarańczowi weszli z wynikiem 17:9. Przypomnijmy, że dokładnie taką samą zaliczkę mieli tydzień temu przeciwko lubińskiemu Zagłębiu. Wtedy byliśmy świadkami niespodziewanych emocji. Tym razem wszystkie głosy na niebie i ziemi mówiły, że do powtórki nie dojdzie. Każda akcja kończyła się bowiem bramką dla gospodarzy i to w iście sprinterskim tempie! Z trybun zaś rozległy się głosy: "Młodzież na boisko!" Kibice doczekali się tego kilka minut później. Wybrzeże zamierzało jednak powtórzyć to, czego dokonali ich koledzy z Dolnego Śląska. Stanęli obroną 4:2. Nauczeni doświadczeniem szczecinianie swojego błędu sprzed tygodnia już nie powtórzyli. Na 7 minut przed końcem prowadzili 22:13. Taką zaliczkę niezwykle trudno było stracić. Ostatecznie stanęło na wyniku 25:16. Tak mało bramek w lidze Pogoń jeszcze nie straciła.

Pogoń Szczecin - Wybrzeże Gdańsk 25:16 (11:8)

Pogoń: Kryński, Szczecina - Grzegorek 1, Bruna 1, Gobber 1/1, Walczak 3, Gmerek, Gierak 1, Krupa 2, Krysiak 1/1, Jedziniak 1, Statkiewicz, Konitz 5, Zaremba 3, Zydroń 6/3.
Karne: 5/5
Kary: 10 min.

Wybrzeże: Plaszczak, Chmieliński, Sokołowski - Mogielnicki 2, Kornecki 2, Sulej 1, Rogulski 4/2, Prymlewicz 2, Papaj, Kondratiuk, Rakowski, Adamski 1, Nilsson 2, Piątek 2.
Karne: 2/2
Kary: 10 min.

Kary: Pogoń - 10 min. (Bruna, Zaremba, Gierak, Konitz, Krupa po 2 min.); Wybrzeże - 10 min. (Piątek, Mogielnicki po 4 min., Nilsson - 2 min.)

Sędziowie: Bąk, Ciesielski (obaj z Zielonej Góry).
Widzów: 1850.

Komentarze (6)
groh eater
16.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żenująca ta porażka Mielca w Gdańsku. Wybrzeże to nie jest zespół na ekstraklase. 
avatar
Live Fan
15.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawo pogoń w 20 min i 40 coś się zacieło 
avatar
Asha88
15.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To pokazuje,że beniaminkowie muszą się jeszcze sporo nauczyć, jeśli chcą na dłużej być w SL. Gratulacje dla Pogoni, jak dobrze chyba za tydzień widzimy się w Wągrowcu. 
avatar
obiektywnie123
15.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby nie wprowadzenie rezerwowych Wybrzeże skończyłoby z 12 bramkami. Świetna obrona, bramka zamurowana, ciekawy tylko jestem na jakim procencie zagrał Kryński, rewelacyjny bramkarz. 
avatar
Viran
15.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygląda na to, że możemy mieć w końcu klasowego egzekutora karnych w osobie Krysiaka, skoro w wieku 16 lat już zaczyna rzucać karne w rozsądnym zespole. :) Nie przypominam sobie takiego talentu Czytaj całość