Byli Nafciarze stawiają na Orlen Wisłę Płock

Orlen Wisła Płock już w niedzielę zagra na własnym parkiecie z SG Flensburgiem-Handewitt. - Trener Cadenas wie, co robi - przekonuje były bramkarz Nafciarzy, Andrzej Marszałek.

Stawką meczu będzie najprawdopodobniej trzecie miejsce w grupie Ligi Mistrzów. Pozycja ta umożliwiłaby Nafciarzom uniknięcie w fazie Top 16 konieczności rywalizacji z THW Kiel, Vive Tauronem Kielce i MKB Veszprem. Jakie szanse na sukces mają Wiślacy?
[ad=rectangle]
- Chłopacy już pokazali, że są w stanie bić się z najlepszymi, a przecież taki zespół przyjeżdża do Płocka - podkreśla były rozgrywający Nafciarzy, Michał Zołoteńko. - Jak już mam typować, to rzucimy dwie bramki więcej, niż Flensburg - dodaje Michał Dębski.

Optymizmem tryska także Marszałek. - Nafciarze postawią gościom twarde warunki. Myślę, że wygramy pięcioma bramkami - mówi. Z byłym golkiperem zgadza się Marcin Lijewski. - Wisła od początku sezonu robi postępy i widać, że zawodnicy się coraz lepiej rozumieją na boisku. Pokonali przecież Barcelonę, dlaczego nie mieliby Flensburga? - pyta.

Niedzielny mecz rozpocznie się o godzinie 19:30. Jesienią na wyjeździe Nafciarze przegrali z obrońcą tytułu różnicą siedmiu trafień.

Źródło: sprwislaplock.pl

Źródło artykułu: