Biały i Kulesza odpowiadają Servaasowi. "Vive powinno ciągnąć w jedną stronę"

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
- Wszystkie dokumenty leżą u notariusza. To wszystko jest kwestią jednego dnia. Czekamy jednak najpierw na powstanie ligi zawodowej - wyjaśnił Servaas. Co na to Biały? - Czy wszyscy mamy założyć S.A. i czekać? Pytanie tylko na co? Pan Servas chciał działać a teraz czeka? - pyta działacz Pogoni.
Biały oczekuje jasnego podejścia działaczy Vive do tematu ligi zawodowej Biały oczekuje jasnego podejścia działaczy Vive do tematu ligi zawodowej
- Aby wszystko się udało, musimy jednak współpracować. Zająć się kwestią sponsora, wielkości ligi, jej kształtu, a nie tym, czy my jako klub jesteśmy już spółką akcyjną. Zrobimy to na sto procent. Niech się ludzie nie boją. Musimy sobie ufać. Bez tego nie da się współpracować - powiedziała na łamach portalu SportoweFakty Servaas. - Dokładne odmienne zdanie miał kilka miesięcy temu. Wręcz przekonywał, że to pierwszy krok do pokazania, że potrafimy działać. Pan Servas mówi o zaufaniu? 10 klubów mu zaufało, a to on nie dotrzymał obietnicy - kontrargumentuje Biały.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy również Witolda Kuleszę. Jego klub również spełnił założenia i stał się spółką akcyjną. - Niepotrzebnie wystąpiła taka nerwowa wymiana zdań. Sam związek piłki ręcznej w Polsce chce utworzenia takiej ligi w odpowiednim czasie. Najprawdopodobniej będzie to od sezonu 2016/2017 nawet przy nie wypełnieniu wymogu formalnego dotyczącego przekształcenia klubów w spółki akcyjne - mówi prezes Zagłębie Lubin.

- Spór Białego z Servaasem wynika z tego, że Servaas bardzo naciskał na ligę zawodową, a sam nie chce przekształcić swojego stowarzyszenia w spółkę. Wydaje mi się, że taka forma prawna jest bardziej przejrzysta dla wszystkich. Musem jest pisanie sprawozdań publicznych, zdawać je do sądu rejestrowego. Dochodzi do tego przygotowanie sprawozdania finansowego: skąd są przychody, jak wyglądają rozchody - kontynuował.

- Nie chcę się w tę dyskusję zagłębiać, mnie ona nie dotyczy. Jak tylko rozpoczęła się rozmowa, to my zrobiliśmy wszystko, by taka spółka w Lubinie powstała. Ona działa już od 1 lipca 2014r. Nie służy dyscyplinie taki publiczny spór pomiędzy tak dobrymi klubami - dodał Kulesza.
Kulesza nie popiera sporu, ale zgadza się z Białym Kulesza nie popiera sporu, ale zgadza się z Białym
Poruszył też kwestię tego, że Vive chciało ligi zawodowej, ale samo dało niezbyt jasny sygnał innym. - Zgadzam się z Pawłem Białym. Vive chciało utworzenia ligi jak najszybciej, a skoro tak mogło zacząć od siebie. Jeżeli ktoś jest, mówiąc w cudzysłowie, "koniem pociągowym" pewnego przedsięwzięcia, to powinien dać dobry przykład. Niestety, inne kluby dały przykład i nie czekając popracowały intensywniej. Tutaj wydaje się, że "koń" ciągnie raz do przodu, raz do tyłu - wyraził swoje odczucia prezes lubinian.

- Nie chcę tego publicznie roztrząsać, ale powiem tak. Dodatkowych punktów sympatii w tamtym momencie Vive od pozostałych klubów nie uzyskało. Takie działanie nie jest działaniem na rzecz piłki ręcznej, tylko samolubnym i pod siebie - zakończył nasz rozmówca.

Jak widać dyskusja rozgorzała na dobre. Pojawia się pytanie czy spowoduje ona, że sprawa utworzenia ligi zawodowej w końcu nabierze tempa i zakończy się pozytywnie? Sportowo już poszliśmy do przodu, pora chyba na kolejny krok.

Vive powinno dać przykład innym i jak najszybciej utworzyć spółkę akcyjną?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×