Starcia lubinianek z wielokrotnym mistrzem Polski od lat dostarczają wielu emocji niezależnie od końcowego wyniku. Zawodniczki KGHM Metraco Zagłębia Lubin pracują w pocie czoła, aby tym razem nie okazało się inaczej. Pojedynek w pierwszej rundzie zakończył się na korzyść lubelskiej ekipy. Sympatycy Miedziowych liczą tym razem na bardziej wyrównane spotkanie i końcowy sukces wicemistrzyń kraju.
[ad=rectangle]
Środowe spotkanie będzie miało olbrzymie znaczenie odnośnie klasyfikacji na koniec rundy zasadniczej. Gdy zwycięży MKS Selgros Lublin, obejmie pozycję lidera, natomiast gdy wygra KGHM Metraco Zagłębie Lubin, wskoczy na trzecią lokatę. Przed tak ważnym meczem osoby zrzeszone z lubińskim klubem starają się zadbać o oprawę i frekwencję na miarę szlagieru.
W mieście pojawiło się sporo plakatów oraz transparentów zachęcających do przybycia. Ponadto klub organizuje liczne konkursy oraz promocje, aby przyciągnąć w środku tygodnia jak największą ilość widzów. Wszystko po to, aby zagwarantować obu ekipom doskonałą atmosferę do grania.
- Każdy kibic piłki ręcznej w Polsce wie, jakie emocje towarzyszą naszym zmaganiom z lubelską drużyną. Są to mecze pełne walki, gdzie żadna ze stron niezależnie od sytuacji nie odpuszcza. Tak jak w męskim szczypiorniaku "świętą wojną" nazywamy starcia Vive z Wisłą, tak u kobiet wyglądają mecze lubinianek z MKS Selgrosem Lublin i my tym razem zadbamy o to również na trybunach - powiedział wiceprezes Stowarzyszenia Sympatyków Piłki Ręcznej "Zagłębie Handball".
Lubińskie stowarzyszenie nie chce zdradzać zbyt wielu szczegółów, ale zapewnia, że na środę przygotowało dużo niespodzianek. - W tym miejscu mogę zagwarantować, że o kobiecym szczypiorniaku zarówno w Lubinie, jak i w całej Polsce będzie bardzo głośno w najbliższych dniach - dodał tajemniczo Adam Michalik.
"Lubińskie stowarzyszenie nie chce zdradzać zbyt wieI o to chodzi :)
Brawo Lubin, dzięki takim akcjom zamiast 500 widzów będzie 1500-2000 mimo że mecz jest w środę. Czytaj całość