Jego podopieczni ligową wiosnę rozpoczęli od zwycięstw nad Nielbą Wągrowiec i Śląskiem Wrocław. Później było gorzej. Chrobry uległ KS Azotom Puławy, zremisował z MMTS-em Kwidzyn i na tarczy opuścił Mielec. Do końca fazy zasadniczej pozostały cztery kolejki, a głogowianie mają na swoim koncie tylko dwa punkty więcej od dziewiątego Zagłębia Lubin.
[ad=rectangle]
- Wiedziałem, że do samego końca będzie trzeba patrzeć za plecy. Każdy próbuje coś ugrać, w tabeli jest bardzo ciasno, a liczba spotkań, w których możemy zdobyć punkty, mocno się ograniczyła - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Przybylski.
Jego podopieczni zagrają jeszcze z Górnikiem Zabrze, Orlen Wisłą Płock, Vive Tauronem Kielce i Wybrzeżem Gdańsk. Nawet w tym ostatnim meczu faworytem raczej będą rywale, którzy w tym sezonie na własnym parkiecie odbierali już punkty kilku wyżej notowanym ekipom.
- Terminarz jest trudny, ale nie tylko my tak mamy. Tabela mocno się spłaszczyła. Niewykluczone, że do gry w fazie play-off wystarczy szesnaście punktów, ale pewności nigdy nie ma. Do ostatniej kolejki wszystko może się mieszać i zmieniać - mówi szkoleniowiec Chrobrego.
W najbliższej kolejce głogowianie zmierzą się z Górnikiem. - Musimy szukać punktów - nie kryje Przybylski. - Jeżeli będziemy potrafili wykrzesać z siebie maksimum możliwości, to jeszcze coś powinno nam się udać tej wiosny zdobyć. Mam nadzieję, że losy naszego miejsca w "ósemce" rozstrzygną się jeszcze przed wyjazdem do Gdańska - kończy.