Mecze mistrzyń oraz wicemistrzyń Polski zawsze wyzwalają dodatkowe emocje. Tym razem nie stało się inaczej. Na szlagierowe spotkanie szkoleniowiec Bożena Karkut miała do dyspozycji Sanję Premović, która we wtorek wróciła do Polski. To dobra informacja dla kibiców, ponieważ brak czarnogórskiej rozgrywającej był sporym osłabieniem Miedziowych. W ekipie MKS Selgrosu Lublin na szlagier nie została wpisana do protokołu Alesia Mihdaliova.
Biorąc pod uwagę sytuację w ligowej klasyfikacji był to mecz ważny dla obu zespołów. Drużyna z Koziego Grodu chciała przed końcem rundy zasadniczej zająć pozycję lidera, a team lubinianek zameldować się na trzeciej lokacie. W dodatku mecz przyjechał obejrzeć szkoleniowiec kadry narodowej kobiet, Kim Rasmussen.
[ad=rectangle]
Wynik środowego spotkania rzutem z kontrataku otworzyła Jessica Quintino. W odpowiedzi trafiła z dystansu Joanna Obrusiewicz, a zaraz później udaną interwencją popisała się Monika Maliczkiewicz. Druga bramka także padła łupem wyżej wymienionej rozgrywającej. Niebawem do wyrównania doprowadziła niezawodna Dorota Małek.
Publiczność zgromadzona w Lubinie oglądała bardzo wyrównane spotkanie już od pierwszego gwizdka hiszpańskich sędziów. Po pięciu minutach gry i trafieniu brazylijskiej skrzydłowej, MKS Selgros Lublin wyszedł na skromne prowadzenie. Nie trwało ono długo, ponieważ niedługo później do wyrównania z siódmego metra doprowadziła Anna Pałgan. Oba zespoły grały twardo w defensywie. W ciągu pierwszego kwadransa para sędziowska pokazała po dwóch stronach dużo żółtych kartoników.
Po piętnastu minutach gry MKS Selgros Lublin miał szansę wyjść na prowadzenie o wysokości trzech oczek, ale na drodze zawodniczek stanęła bramkarka wicemistrzyń Polski. W efekcie bramkę kontaktową zdobył zespół gospodyń. Chwilę później miał szansę także na remis, ale tym razem w polu bramkowym świetnie zachowała się Aleksandra Baranowska. Pierwsza próba lubinianek się nie udała, ale w następnej nie pomyliła się Adriana do Nascimento Lima i tablica świetlna wskazywała remis po osiem. KGHM Metraco Zagłębie Lubin poszło za ciosem i niebawem wyszło na prowadzenie. Widząc nieporadność swoich zawodniczek w ataku, szkoleniowiec Sabina Włodek poprosiła o czas.
Po krótkiej przerwie do kolejnego remisu doprowadziła Jessica Quintino. W ślady Brazylijki poszła później Marta Gęga, która pokonała bramkarkę wicemistrzyń Polski dwa razy z rzędu, przywracając lubliniankom prowadzenie. Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy rosła rozgrywająca mistrzyń Polski musiała odpocząć na ławce kar za faul na Annie Pałgan. Kilkadziesiąt sekund później siły na parkiecie się wyrównały, ponieważ Joanna Obrusiewicz także musiała na chwilę opuścić boisko. Ostatecznie lepiej w końcówce zaprezentował się team lublinianek i zszedł do szatni z dwubramkową zaliczką.
Po zmianie stron dystans do trzech oczek podwyższyła z kontrataku Małgorzata Rola. Ze skrzydła odpowiedziała Aneta Piekarz, a Joanna Drabik została odesłana na ławkę kar. Grę w osłabieniu mistrz Polski przeżył bez szwanku. Świetną partię rozgrywała Jessica Quintino, z którą obrona lubinianek kompletnie sobie nie radziła. Czas mijał, a MKS Selgros Lublin konsekwentnie utrzymywał swoje prowadzenie. Drużyna Miedziowych miała niejedną szansę do zmniejszenia strat, ale popełniała błędy lub rzucała z nieprzygotowanych pozycji.
Ekipa z Koziego Grodu zaczęła wykorzystywać "prezenty" od gospodyń i w czterdziestej drugiej minucie prowadziła już różnicą pięciu oczek. Szkoleniowiec KGHM Metraco Zagłębia Lubin natychmiast poprosiła o czas i dokonała zmian. W bramce pojawiła się Natasza Tsvirko, a na prawym rozegraniu Sanja Premović. Podnieść do walki lubinianki próbowała Kaja Załęczna, która brała na siebie odpowiedzialność rzutową w ostatnim kwadransie. Sytuacja wicemistrzyń Polski, które zapowiadały walkę o zwycięstwo wyglądała naprawdę nieciekawie. Gdyby nie interwencja Tsvirko w bramce, świetnie grający blokiem MKS Selgros Lublin powiększyłby zaliczkę do siedmiu trafień.
MKS Selgros Lublin grał w środę konsekwentnie i dowiózł przewagę do ostatniego gwizdka sędziów. Najwartościowszą zawodniczką spotkania została wybrana Jessica Quintino, choć równie dobre zawody rozegrała Marta Gęga. Dzięki zwycięstwu mistrz Polski wrócił na pozycję lidera w PGNiG Superlidze Kobiet.
KGHM Metraco Zagłębie Lubin - MKS Selgros Lublin 24:31 (13:15)
KGHM Metraco Zagłębie Lubin: Maliczkiewicz, Tsvirko, Chojnacka - Załęczna 5, Piekarz 1, Pałgan 5, Obrusiewicz 3, Paluch 1, Premović, Lalewicz 1, Piechnik 3, Lima 1, Jochymek 4.
Kary: 8 min.
MKS Selgros Lublin: Dzhukeva, Baranowska - Quintino 9, Małek 5, Rola 4, Gęga 7, Repelewska, Kozimur 1, Drabik 2, Nestsiariuk 1, Skrzyniarz 2.
Kary: 6 min.
Sędziowie: Ernesto Ruiz Vergara i Alberto Macias de Paz (Hiszpania)
Delegat ZPRP: Mirosław Baum
Obstawiam finał ligi: Politechnika-Montex.
Oby tylko naszym sił starczyło by z Lublinem o złoto powalczyć.