Już w pierwszej akcji spotkania, Tomasz Pomiankiewicz mógł otworzyć wynik, jednak najskuteczniejszy zawodnik KSZO uderzył ponad bramką rywala. Co się jemu nie udało, nadrobił w 3 minucie obrotowy gospodarzy - Adrian Wojkowski. Kolejne trafienia dołożyli Grzegorz Mroczek oraz Dmitrij Afanasjew i po 5 minutach miejscowi pewnie prowadzili trzema trafieniami.
[ad=rectangle]
Pierwsza bramka dla gości padła dopiero po dziewięciu minutach pojedynku, kiedy to sam na sam z Karolem Drabikiem wyszedł Przemysław Matyjasik, który pokonał golkipera KSZO (5:1). Po dziesięciu minutach przewaga podopiecznych trenera Aleksandra Malinowskiego nie podlegała wątpliwości (6:1), choć ekipa z Końskich zaczęła powoli odrabiać straty i po kwadransie było 9:4. Po 20 minutach pojedynku przewaga KSZO zmalała tylko do trzech goli (11:9). Trzy minuty później na tablicy wyników było już po 11. Chwilę później po rzucie karnym Tomasza Napierały drużyna Końskich wyszła na pierwsze prowadzenie w meczu (11:12). Na pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy to ekipa Odlewni znowu prowadziła (13:12) i tę różnicę powiększyła przed zejściem na przerwę do czterech goli po efektownym trafieniu Pomiankiewicza (17:13). Warto wspomnieć, że sekundę przed zejściem do szatni, delegat spotkania przerwał mecz, domagając się ukaraniem trenera gości żółtą kartką za komentowanie decyzji sędziego.
Drugą połowę ostrowiecki zespół rozpoczął w bramce z Michałem Piątkowskim, a szybko trafienie zaliczył Wojkowski. Przy stanie 21:16 dla gospodarzy czerwoną kartką za faul na Mroczku ukarany został Bartosz Sękowski. W kolejnych akcjach nie do zatrzymania był Wojkowski, który zwiększył przewagę pomarańczowo-czarnych do siedmiu bramek w 40 minucie (23:16). Kwadrans przed zakończeniem spotkania podopieczni trenera Malinowskiego prowadzili 24:20. Na nic zdał się czas przy stanie 26:20 dla zespołu z Końskich, bo dziesięć minut przed końcem pojedynku to gospodarze wygrywali 28:21. Prowadzenia nie oddali już do końca potyczki i zasłużenie wygrali z wyżej notowanym rywalem 34:26, a wynik spotkania ustalił akcją sam na sam Witalij Kożeniewski. Pod koniec meczu kibice ostrowieckiego zespołu na stojąco podziękowali szczypiornistom KSZO za wspaniałą walkę z wiceliderem rozgrywek i zasłużone zwycięstwo.
KSZO Ostrowiec Św. - KSSPR Końskie 34:26 (17:13)
KSZO: Drabik, Piątkowski - Kożeniewski 8, Afanasjev 8, Wojkowski 8, T. Pomiankiewicz 7, Mroczek 2, Jamioł 1, Świeca, Biskup, Kalita.
Końskie: Witkowski, Wnuk - Mastalerz 1, Sękowski, Rurarz 4, Słonicki 1, Bodasiński, Maleszak 1, Napierała 4, Pilarski 2, Szczepanik 1, Matyjasik 4, Smołuch 8, Janus.
Rzuty karne: KSZO - 2/2, KSSPR - 4/4.
Kary: KSZO - 8min., KSSPR - 6min.