Nafciarze misję pod nazwą "Final Four Pucharu Polski" rozpoczęli jeszcze przed Wielkanocą. Po odpadnięciu z rozgrywek Ligi Mistrzów zespół mógł skupić się na występach na krajowym podwórku i od początku kwietnia pracował nad formą przed zaplanowaną na koniec kwietnia batalią w Pucharze Polski.
[ad=rectangle]
- Przed świętami nadrabialiśmy przygotowanie fizyczne, bo mieliśmy na to trochę czasu. Później dostaliśmy kilka dni wolnego, ale trzeba było indywidualnie odbyć treningi biegowe i siłowe, więc nie były to do końca całkiem wolne dni. Po świętach natomiast zaczęliśmy przygotowania do meczów z Chrobrym - zdradza Michał Daszek.
Wiślacy przygotowaniom do pierwszego z meczów z Chrobrym w ćwierćfinale fazy play-off nie poświęcili jednak zbyt wiele czasu. Drużyna od początku skupiona była na półfinale turnieju Final Four Pucharu Polski, gdzie zagra z KS Azotami Puławy.
- Naszym głównym celem na te dni był i jest Puchar Polski. Całe przygotowania fizyczne, biegowe i taktyczne były ustawiane pod tym kątem. Dążymy do tego, by nasza forma na ten okres była najwyższa - stwierdza Daszek, dodając: - Aczkolwiek jesteśmy skupieni i wiemy, że musimy postawić zespołowi z Głogowa ciężkie warunki.
Drugie z ćwierćfinałowych spotkań fazy play-off przeciwko Chrobremu Nafciarze rozegrają w piątek. Jeżeli ekipa Manolo Cadenasa pokona głogowian, będzie mogła spokojnie obrać kierunek na finałowy turniej krajowego pucharu.
Zobacz informacje o karnetach oraz biletach na sobotnie i niedzielne mecze Final Four Pucharu Polski.