Mistrzowie Polski zdobyli Skopje! Dwa gole przewagi kielczan - relacja z meczu Vardar Skopje - Vive Tauron Kielce
Vive Tauron Kielce zrobiło milowy krok na drodze do awansu na turniej Final Four Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu ćwierćfinałowym kielczanie pokonali na wyjeździe macedoński Vardar Skopje!
W 11. minucie, pomimo gry w osłabieniu, gdy na ławce kar wylądował Mateusz Jachlewski, do pierwszego remisu doprowadził Piotr Chrapkowski (4:4). Tempo zdobywania bramek nieco spadło, po kwadransie na tablicy świetlnej było 6:5. Idealna okazję do wyrównania miał Denis Buntić, ale w sytuacji sam na sam nie pokonał Sterbika. Sytuacja zemściła się, bo w kolejnej akcji kontrę Vardaru na gola zamienił Karacić (7:5). W 18. minucie o pierwszą w tym meczu przerwę poprosił trener Raul Gonzalez Gutierrez. Po wznowieniu znacznie lepszy okres mieli kielczanie i dzięki dobrej obronie i szybkim kontrom, udało im się doprowadzić ponownie do remisu (8:8).
W końcu w 20. minucie Grzegorz Tkaczyk, po kolejnej kontrze, dał mistrzom Polski pierwsze prowadzenie (9:8). Niestety chwilę później na ławce kar usiadł Chrapkowski, a Timur Dibirov trafił z karnego. Vive przetrwało jednak ten trudny okres bez strat. Do końca pierwszej połowy na boisku trwała bardzo wyrównana walka. Goście nie poddawali się presji kibiców i potrafili przejmować inicjatywę. Między słupkami dobrze spisywał się też Marin Sego. Na dwie minuty przed przerwą było 11:11, a sędziowie wykluczyli po jednym graczu z obu stron - Alema Toskicia i Denisa Bunticia, a po chwili również Michała Jureckiego. Wynik nie uległ już jednak zmianie.
Drugą odsłonę kielczanie rozpoczęli w osłabieniu, ale po raz kolejny nie dali sobie w takiej sytuacji zrobić krzywdy. Pierwsze trafienie dopiero w 33. minucie zaliczył natomiast Sergei Gorbok. Vive, podobnie jak na początku meczu, długo nie mogło się przełamać w ofensywie. Kiedy z rzutu karnego celnie rzucił Filip Lazarov było już 13:11 dla Macedończyków. Kompletną niemoc strzelecką kielczan w 41. minucie przełamał w końcu Grzegorz Tkaczyk. Jednak Vardar zdecydowanie lepiej prezentował się w obronie, co nie wróżyło najlepiej polskiemu zespołowi. Przy stanie 13:12 o czas ponownie poprosił szkoleniowiec Vardaru.
Dwie minuty później rumuńscy sędziowie po raz drugi ukarali wykluczeniem Michała Jureckiego. Tym razem grając w przewadze gospodarze za sprawą Filipa Lazarova i Stojanche Stoilova, szybko powiększyli prowadzenie (15:12). Mógł być to moment przełomowy dla losów pojedynku. Na szczęście linii 7 metra nie pomylił się Karol Bielecki i kielczanie nie pozwolili odskoczyć rywalom. Mało tego, w 48. minucie po dwóch kontrach Manuela Strleka, goście doprowadzili do remisu! (15:15). Na domiar złego dla Vardaru karę dwóch minut otrzymał Toskić, a drogę do bramki gospodarzy znalazła potężna bomba Karola Bieleckiego (15:16).
Wszystko miało się więc rozstrzygnąć w ostatnich, bardzo wyrównanych fragmentach. Na pięć minut przed końcem wynik brzmiał 18:18, ale znów fantastycznie na lewym skrzydle zagrał Strlek. Wówczas ostatni w tym meczu czas wziął szkoleniowiec Macedończyków. Po wznowieniu na dwa gole przewagi wyprowadził mistrzów Polski Ivan Cupić (20:18). Kielczanie końcówkę rozgrywali iście po profesorsku. Czujnie grali defensywie, wyprowadzali kontry. Ostatecznie Vive Tauron Kielce po bardzo dobrym meczu wygrało pierwszy ćwierćfinał z Vardarem Skopje 22:20! Rewanż odbędzie się za tydzień w stolicy świętokrzyskiego.
Vardar Skopje - Vive Tauron Kielce 20:22 (11:11)
Vardar: Sterbik, Angelov - Stoilov 4, Brumen 1, Pribak, Terzić, Toskić, Marković, Karacić 4, Dujszebajew 2, Abutović, Lazarov 3/1, Rastvortsev, Dibirov 1/1, Gorbok 5, Shishkarev.
Karne: 2/3
Kary: 4 min. (Toskić - 4 min.)
Vive: Szmal, Sego - Grabarczyk, Jurecki 4, Tkaczyk 4, Reichmann, Chrapkowski 1, Aguinagalde 2, Bielecki 3/2, Jachlewski, Strlek 5, Buntić, Musa, Zorman, Rosiński, Cupić 3.
Karne: 2/2
Kary: 10 min. (Jurecki - 4 min.; Jachlewski, Chrapkowski i Buntić po 2 min.)
Sędziowie: Bogdan Nicolae Stark i Romeo Mihai Stefan (obaj Rumunia)
Widzów: 5.000