Końcówka sezonu nie jest łatwa dla Górnika Zabrze. Śląska drużyna do rywalizacji w play offach przystąpiła bez swojego kapitana Michała Kubisztala, który z powodu urazu kręgosłupa musiał poddać się operacji i podczas niedzielnej batalii ćwiećfinałowej z Azotami Puławy siedział na trybunach w specjalnym kołnierzu ortopedycznym.
Absencja byłego reprezentanta Polski stanowiła poważny problem dla trenera Patrika Liljestranda. Szwedzki szkoleniowiec śląskiej drużyny miał przez to ograniczone pole manewru w zestawianiu składu na ostatnie mecze. Kubisztal był kluczowym graczem zwłaszcza w grze obronnej, ale też niezwykle cennym w rozegraniu.
[ad=rectangle]
Uraz "Kubła" nie jest jednak jedynym problemem zdrowotnym w kadrze brązowych medalistów PGNiG Superligi Mężczyzn przed rewanżowym meczem 1/4 finału play offów w Puławach, jak i w dalszej rywalizacji.
W niedzielnej batalii z Azotami kontuzji mięśnia bicepsa doznał bowiem Sebastian Suchowicz. Najbardziej doświadczony z zabrzańskich bramkarzy pojawił się na placu gry w drugiej połowie, nie mając zbyt wiele czasu na rozgrzewkę.
Już kilkadziesiąt sekund po swoim wejściu na boisko musiał uprzedzić dalekim wybiegiem wychodzącego na pozycję Jana Sobola. Między dwoma doświadczonymi graczami doszło do sytuacji stykowej. Wyjście golkiperowi Górnika nie wyszło na dobre, bo nie tylko nie zdołał ustrzec swojego zespołu przed utratą bramki, ale w jego konsekwencji "Suchy" nabawił się kontuzji.
Co prawda Sobol po akcji sugerował, iż doszło do kontaktu, w konsekwencji czego bramkarz zabrzan powinien obejrzeć "czerwień", ale to Czech za dyskusję z arbitrem został obarczony karą dwóch minut. Nijak pomogło to Górnikowi, który przegrywał wówczas trzema bramkami i nie odrobił w przewadze ani jednego trafienia.
Wszystko wskazuje na to, że krótkim epizodem w niedzielnym meczu Suchowicz zakończył swoje występy w tym sezonie. - Nie wygląda to za dobrze. Szczegóły będą znane po badaniach, ale wstępne diagnozy wskazują na to, że Sebastiana czeka sześć tygodni przerwy w grze - wyjaśnia trener zabrzańskiego klubu.
- Kontuzja Sebastiana to dla nas spory problem. Czekają nas kluczowe mecze sezonu PGNiG Superligi, a gramy też w Final Four Pucharu Polski. Zostaliśmy tymczasem tylko z dwoma bramkarzami. Nie jest to komfortowa sytuacja i ten brak będzie także dla nas odczuwalny - przyznaje Liljestrand.
Niewykluczone, że mecz z Azotami był ostatnim, jaki 39-latek zagrał w trójkolorowych barwach. Z końcem sezonu wygasa jego umowa w Górniku i kontrakt raczej nie zostanie przedłużony. Nieoficjalne głosy mówią, że Suchowicz podjął już decyzję o zakończeniu kariery.